Czy Polacy potrzebują banków? Z takim pytaniem mierzyli się uczestnicy debaty, którą poprowadził Paweł Czuryło, redaktor zarządzający Gremi Media, a która odbyła się w ramach Kongresu Bankowości Detalicznej. Jeszcze kilka lat temu odpowiedź na to pytanie byłaby jednoznacznie twierdząca. Nowe technologie coraz szybciej zmieniają jednak oblicze sektora bankowego. Nie można także zapominać o zmieniających się preferencjach klientów, szczególnie że na rynku pojawia się też młodsze pokolenie, inaczej patrzące na świat. Dziś więc odpowiedź na wyżej postawione pytanie nie jest już tak oczywista.
Technologia na każdym etapie strategii
Czy więc polski sektor bankowy czeka kolejna rewolucja technologiczna? A może ona już trwa? – Rewolucji technologicznej to my od dawna już nie przeżywamy. Z nowymi technologiami jest obecnie słabo. O sztucznej inteligencji wszyscy mówimy, ale na razie sprowadza się to głównie do mówienia, oglądania rozwiązań niż wprowadzania konkretnych pomysłów w operacjach. Z ciekawością, ale też i strachem czekam więc na te nowe technologie. Dzisiaj tak naprawdę konkurujemy w oparciu o te starsze technologie. Po to, żeby wszystko było łatwiejsze i nie było z tym żadnych kłopotów. Z drugiej strony, jako Polska jesteśmy na bardzo wysokim poziomie, więc ten wyścig jest bardzo trudny – wskazywał Adrian Adamowicz, członek zarządu ds. bankowości detalicznej i korporacyjnej VeloBanku.
Marek Radzikowski, wiceprezes nadzorujący obszar operacji i bankowości międzynarodowej oraz obszar bankowości detalicznej i firm w PKO BP, przekonywał jednak, że mimo zachodzących zmian pozycja banków jest nadal mocna i faktycznie są one potrzebne. Jego zdaniem przemawiają za tym liczby.
– Banki w Polsce mają 55 mln klientów. Jest to oczywiście więcej niż populacja Polski, ale bierze się to z tego, że często ci sami klienci mają produkty w różnych bankach. To jest też odpowiedź na pytanie o to, czy klienci potrzebują jeszcze banków. Polacy nie potrzebowaliby banków, gdyby z nich nie korzystali – przekonywał Radzikowski. Podkreślał także, że od tematu technologii nie da się uciec. Sam Bank PKO BP widzi w niej dużą wartość, czego odzwierciedleniem jest nowa strategia.
– Elementy technologiczne w naszej nowe strategii są wszędzie. Są to nowoczesne ekosystemy mobilności, nieruchomości, ale mowa jest także o nowej aplikacji iPKO lite, która będzie pierwszą aplikacją, do której będzie można się podłączyć z kartami innych banków. Niemal na każdej stronie naszej strategii jest technologia. Jednocześnie myślimy też tradycyjnie. Dlaczego? Nasi klienci to nie tylko osoby, które korzystają z nowych rozwiązań technologicznych. To także klienci, którzy przychodzą do oddziałów. Jesteśmy tacy jak nasi klienci. Oczywiście zmieniamy się technologicznie, bo zmienia się też społeczeństwo, ale praktycznie w każdym powiecie mamy swój oddziały i na razie nie zamierzamy tego zmieniać – zapewniał Radzikowski.