Barbara Nowacka przypomniała, że już w ubiegłym roku mówiła o planach ograniczenia lekcji religii do jednej godziny tygodniowo. - Sam Kościół to widzi, że w szkołach średnich trwa masowy odpływ od lekcji religii. 30 procent badanych wyborców PiS uważa, że jedna lekcja religii jest tym modelem, który powinien obowiązywać. Nie mówię o innych wyborcach, bo tam poparcie jest znacznie większe. Dlatego w czasie rozmów zgłosili propozycje, które są nie do przyjęcia dla nikogo, bo są rozpaczliwym krzykiem bezradności: zróbmy obowiązkową religię albo etykę, bo inaczej nam odpłyną wierni. Nie jest rolą państwa dbanie o to, by Kościół miał wiernych. To jest zadanie Kościoła – mówiła minister edukacji w TVN24.
W odpowiedzi na pytanie o zaproponowane przez Episkopat rozwiązanie, by w szkołach ponadpodstawowych była jedna lekcja religii, w podstawowych zaś - dwie, Barbara Nowacka powiedziała, że „to kompromis powiązany z obowiązkowością”. - Młodzież i rodzice mają prawo wybrać taką drogę w kwestiach wiary i sumienia, jaką chcą. Uważam, że edukacja o wartościach, o filozofii, o religioznawstwie powinna być. Dlatego zapowiedziałam to księżom biskupom, że elementy religioznawstwa będą wzmocnione podczas reformy 2026 roku – oświadczyła Nowacka. - To potrzebne w tym bardzo chaotycznym czasie, by (uczniowie) mieli podstawy do odróżnienia prawdy od fałszu, dobra od zła, rozumienia i czytania kontekstów filozoficznych – przekonywała.
Czytaj więcej
Trybunał Konstytucyjny orzekł w środę, że rozporządzenie ministra edukacji – umożliwiające prowadzenie lekcji religii w szkołach w grupach dzieci z różnych klas i oddziałów – jest niezgodne z ustawą zasadniczą.
Barbara Nowacka o lekcjach religii w szkole
- Dziś oczywiste jest, że większość rodziców dzieci w szkołach podstawowych chce, by dzieci miały lekcje religii w szkole. Najwygodniej, również ze względów organizacyjnych dla całej reszty, żeby nie dyskryminować dzieci, które należą do innych Kościołów lub też nie chodzą na lekcje religii, żeby było to na pierwszej lub ostatniej lekcji – mówiła minister. - Przez lata dochodziło do naprawdę dziwnych sytuacji, że dzieciaki niechodzące na lekcje religii siedziały na korytarzu, nie uczestniczyły w lekcjach albo siedziały w tej samej sali, siedziały tyłem lub bez opieki. Trzeba ułożyć plan tak racjonalnie, żeby religia lub etyka były na pierwszej albo ostatniej lekcji – dodała.
Czytaj więcej
Większość Polaków popiera zmiany dotyczące organizacji lekcji religii w szkołach – pokazuje sondaż IBRiS dla „Rzeczpospolitej”. Akceptacja dla zmian jest największa wśród wyborców koalicji rządzącej, ale zwolenników nie brakuje także wśród głosujących na PiS i Konfederację.