Dr hab. Iwona Przychocka: Minister powinien móc szybko zareagować i zamknąć uczelnię

Dziś potrzebne jest narzędzie szybkiego reagowania, którego uczelnie musiałyby się obawiać – uważa dr hab. Iwona Przychocka, pełnomocnik ministra nauki ds. jakości kształcenia na studiach.

Publikacja: 08.10.2024 07:19

Dr hab. Iwona Przychocka: Minister powinien móc szybko zareagować i zamknąć uczelnię

Foto: Adobe Stock

Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Nauki jesteśmy w przededniu nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym. Jakie zmiany powinna przynieść w obowiązujących przepisach?

Największą ich bolączką jest brak odpowiednich regulacji dotyczących studiów podyplomowych. Niestety, dobitnie pokazała to sytuacja w Collegium Humanum, powszechnie postrzegana jako przykład patologii. Choć moim zdaniem nie powinien on rzutować na ocenę wszystkich uczelni niepublicznych, które mogą zostać przez to mocno poszkodowane. Niestety, do tej pory nie obowiązywały żadne zasady weryfikacji takich studiów przez instytucję zewnętrzną, a sytuację poprawiłoby choćby poddanie ich ocenie Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Sprawdzana byłaby wówczas liczba przedmiotów, kadra prowadząca zajęcia i ich jakość, a także programy studiów. Te ostatnie uczelnie wyższe powinny też umieszczać w BIP-ie. Wprowadzenie ścisłej weryfikacji pomogłoby też odbudować prestiż choćby studiów MBA.

Uważa pani, że ich idea została dzisiaj ośmieszona, właśnie za sprawą afery w Collegium Humanum?

Można tak powiedzieć. Kiedyś uznawano je za prestiżowe, dzisiaj „dopisek” MBA można dodać do nazwy każdego kierunku studiów podyplomowych. Brak weryfikacji tej uczelni doprowadził do sytuacji, w której wiele osób rzetelnie studiujących nie ma dzisiaj żadnego potwierdzenia, że ukończyły drugi czy trzeci rok. Nie wydano im nawet kart okresowych osiągnięć studenta. Miejmy nadzieję, że do takich patologii już więcej nie będzie dochodziło, ale do tego potrzeba ściślejszej kontroli – określenia, co powinno się znaleźć w programie studiów, wyznaczenia liczby semestrów i godzin oraz punktów ECTS do zdobycia (chodzi o stosowany w europejskich uczelniach system liczenia punktów możliwych do zdobycia za każdy zrealizowany przedmiot lub kurs – red.).

Czytaj więcej

Pokłosie afery Collegium Humanum? Będzie zaostrzenie przepisów o studiach podyplomowych

A jeśli na uczelni ujawnione zostaną poważne nieprawidłowości?

Wówczas minister nauki powinien mieć możliwość jej zamknięcia. Choć obecnie obowiązujące przepisy umożliwiają mu to już dzisiaj, w praktyce procedura administracyjna trwa zbyt długo. Jej skrócenie dałoby ministrowi narzędzie szybkiego reagowania, którego użycia takie uczelnie musiałyby się obawiać.

Jak powinny one podchodzić do kwestii przyjmowania studentów z zagranicy?

Na pewno się na nią nie zamykać, ale równocześnie uszczelnić system wizowy. Trzeba zobowiązać uczelnie do zachowywania proporcji między studentami z Polski i z zagranicy. Przyjmujące dzisiaj większą liczbę tych drugich być może skłonić do większej aktywności przy rekrutacji Polaków? Wtedy będą one musiały skierować na to siły i nakłady większe niż dzisiaj.

Wiceminister nauki Maciej Gdula zapowiedział, że nowelizacja ma też wyeliminować sytuacje, w których startujący na stanowisko rektora nie ma żadnego kontrkandydata, i zmienić zasady funkcjonowania rad uczelni.

Również moim zdaniem kompetencje rad uczelni powinny zostać ograniczone. Uważam też, że w wyborach na rektora zawsze powinno być co najmniej dwóch kandydatów, choćby po to, żeby wyeliminować sytuacje, w których jeden z nich jest celowo wykluczany. Z kolei zwiększenie kompetencji kolegiów elektorskich dawałoby większe możliwości uczestniczenia w tej procedurze społeczności akademickiej. Po zmianach mogłyby one liczyć co najmniej 80 osób, wśród których znaleźliby się nie tylko pracownicy uczelniani, ale też młodzi naukowcy czy przedstawiciele administracji. Ze środowiska naukowego płyną też pytania, czy powrócą wymogi w kwestii minimów kadrowych, czyli wymaganej liczby m.in. profesorów i doktorów reprezentujących dany kierunek. Moim zdaniem taka zmiana również pomogłaby uporządkować sytuację na uczelniach.

Czytaj więcej

Dariusz Wieczorek: Chcemy poprawić jakość nauki w Polsce

A czy osoby pełniące funkcje rektorów, za których kadencji sądy pracy wydawały wyroki z powodu łamania praw pracowniczych, powinny móc ponownie ubiegać się o takie stanowiska?

Moim zdaniem nie, ale na uczelniach mamy demokrację. A prawo nie zezwala na startowanie jedynie osobom, które same zostały skazane prawomocnymi wyrokami sądów za przestępstwa. Pamiętajmy jednak, że minister nauki ma możliwość wszczęcia procedury odwołania takich osób – może zrobić to po uzyskaniu zgody Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Na polskich uczelniach nie powinno być przyzwolenia na mobbing, bo skoro jako kadra wymagamy szacunku od naszych studentów, sami również powinniśmy go okazywać – zarówno im, jak i sobie wzajemnie.

Podejście do nich powinno się zmienić?

Zdecydowanie, bo dzisiaj na studia przychodzą już zupełnie inni ludzie: działający intuicyjnie, przekonani, że wiedzę można sobie wygooglować. Jako kadra musimy więc umieć przekazać im nie tylko tę wiedzę, ale też pomóc wykształcić umiejętności i kompetencje społeczne, bo z tym mają największe problemy. Pokolenie, które obecnie zaczyna studia, ma kłopoty z wystąpieniami publicznymi i pracą w grupie, a tego wymagać będzie od niego rynek pracy, na który trafi. To zadanie dla nas, dydaktyków.

A czy kształci się ono dzisiaj na kierunkach, które pani zdaniem wymagają szczególnej troski z uwagi na specyfikę? Kwietniowy raport UJ i SWPS pokazał np., że ok. 40 proc. studentów psychologii uczy się na uczelniach, które nie przechodzą ewaluacji naukowej tej dyscypliny.

Rzeczywiście, uczelnie odpowiadają na rosnącą potrzebę uzyskania pomocy psychologicznej. Dla zapewnienia wysokiej jakości takich studiów może warto byłoby wprowadzić wspomniane już standardy kształcenia, które obowiązują np. na architekturze, i zapewnić studentom odpowiednią kadrę. Nie każda uczelnia powinna prowadzić zajęcia na takim kierunku. Trzeba pamiętać, że praca z człowiekiem to wielka odpowiedzialność i nie możemy dopuszczać do sytuacji, w której osoba kończąca psychologię jest nieprzygotowana do zawodu, a przez to może zaszkodzić komuś, kto potrzebuje pomocy specjalisty.

Czytaj więcej

Autonomia uczelni zagrożona. RPO i prezydent jednomyślni

Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Nauki jesteśmy w przededniu nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym. Jakie zmiany powinna przynieść w obowiązujących przepisach?

Największą ich bolączką jest brak odpowiednich regulacji dotyczących studiów podyplomowych. Niestety, dobitnie pokazała to sytuacja w Collegium Humanum, powszechnie postrzegana jako przykład patologii. Choć moim zdaniem nie powinien on rzutować na ocenę wszystkich uczelni niepublicznych, które mogą zostać przez to mocno poszkodowane. Niestety, do tej pory nie obowiązywały żadne zasady weryfikacji takich studiów przez instytucję zewnętrzną, a sytuację poprawiłoby choćby poddanie ich ocenie Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Sprawdzana byłaby wówczas liczba przedmiotów, kadra prowadząca zajęcia i ich jakość, a także programy studiów. Te ostatnie uczelnie wyższe powinny też umieszczać w BIP-ie. Wprowadzenie ścisłej weryfikacji pomogłoby też odbudować prestiż choćby studiów MBA.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Spadki i darowizny
Jak przepisać mieszkanie na dziecko? Trzy sposoby. Mniej i bardziej kosztowne
Prawo dla Ciebie
Nowy obowiązek dla właścicieli psów i kotów. Znamy szacowany koszt
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw