Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w październiku 8316,57 zł brutto. To oznacza wzrost o 10,2 proc. rok do roku. A to z kolei odczyt lekko wyższy od konsensusu prognoz ekonomistów, który według ankiety „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” wyniósł 10 proc. To także symbolicznie mniej niż we wrześniu (10,3 proc.).
Formalnie, te 10,2 proc. to najniższa dynamika roczna od grudnia 2023 r., niemniej to wciąż wysoki wynik w dłuższym horyzoncie. To efekt m.in. wysokich, około 20-procentowych w ujęciu rok do roku, podwyżek płacy minimalnej w tym roku. Widać natomiast, że dynamika wynagrodzeń w Polsce powoli i stopniowo, ale opada. Z badań NBP wynika, że coraz mniej firm deklaruje gotowość do (coraz niższych) podwyżek. Prognozy ekonomiczne zwykle zakładają, że w przyszłym roku dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw będzie bliższa 7-9 proc. „W przyszłym roku jednocyfrowe odczyty będą normą, choć wzrost płac nadal będzie kształtował się powyżej zwyczajowych poziomów sprzed szoku inflacyjnego” - uważają ekonomiści Pekao.
Dynamika wynagrodzeń nieco opada także w ujęciu realnym, choć pozostaje na wyraźnym plusie. Zestawiając nominalny wzrost o 10,2 proc. rok do roku w październiku z inflacją z tego okresu (5 proc.) widać, że realnie średnia pensja urosła o około 5 proc. To najmniej od grudnia 2023 r.
Pensje w sektorze przedsiębiorstw rosną wolniej niż w całej gospodarce
Gwoli wyjaśnienia, dane z sektora przedsiębiorstw dotyczą firm zatrudniających przynajmniej dziesięć osób, pomijają też m.in. sferę budżetową. Szersze dane – z całej gospodarki narodowej, czyli także m.in. z budżetówki, są publikowane co kwartał. W trzecim kwartale przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wyniosło 8161,62 zł brutto, o 13,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Dynamika wynagrodzeń w całej gospodarce narodowej jest obecnie wyższa niż w sektorze przedsiębiorstw m.in. z powodu podwyżek dla nauczycieli i administracji publicznej z pierwszej połowy roku.