Król Belgów kontra Viktor Orbán. Chodzi o sankcje na Rosję

Węgry wahają się, czy wyrazić zgodę na przedłużenie sankcji gospodarczych wobec Rosji. W razie ich weta do akcji wkroczy król Filip.

Aktualizacja: 27.01.2025 06:33 Publikacja: 27.01.2025 05:46

Viktor Orbán tradycyjnie był sceptyczny wobec karania Rosji, ale zawsze na przedłużanie sankcji przy

Viktor Orbán tradycyjnie był sceptyczny wobec karania Rosji, ale zawsze na przedłużanie sankcji przystawał.

Foto: REUTERS/Marton Monus

Korespondencja z Brukseli
Do 31 stycznia obowiązują obecne sankcje gospodarcze wobec Rosji, nakładane stopniowo od 2014 roku, czyli aneksji Krymu, a wzmocnione po pełnoskalowej agresji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Procedura przewiduje, że są one odnawiane co pół roku i właśnie ten termin upływa 31 stycznia. Innymi słowy, jeśli UE jednomyślnie nie zdecyduje o przedłużeniu sankcji, to od 1 lutego przestaną one obowiązywać.

Viktor Orbán krytykuje sankcje wobec Rosji

Do tej pory z odnawianiem sankcji nie było problemu. Budapeszt tradycyjnie był sceptyczny wobec karania Rosji, ale zawsze na przedłużanie sankcji przystawał. Teraz jednak pojawiły się nowe elementy. Po pierwsze, Ukraina przerwała tranzyt rosyjskiego gazu przez swoje terytorium, co uderza w takie kraje, jak Słowacja i Węgry.

Czytaj więcej

Szijjártó nazwał Tuska „agentem Sorosa". Sikorski: Soros płacił za studia Orbána

Po drugie, do Białego Domu wprowadził się Donald Trump i Viktor Orbán liczył na to, że jego prawicowy sojusznik wycofa się stopniowo ze wspierania Ukrainy. To dlatego zaczął nagle w przestrzeni publicznej umieszczać oświadczenia o bezużytecznych sankcjach wobec Rosji. „Sankcje wymyślone przez brukselskich biurokratów osiągnęły jedno: zniszczyły konkurencyjność europejskiej gospodarki. Nadszedł czas na zmiany!” – oświadczył Orbán na portalu X.

Donald Tusk krytykuje Viktora Orbána

„Jeśli Viktor Orbán rzeczywiście zablokuje europejskie sankcje w kluczowym momencie wojny, będzie absolutnie jasne, że w tej wielkiej grze o bezpieczeństwo i przyszłość Europy gra w drużynie Putina, a nie w naszej. Ze wszystkimi konsekwencjami tego faktu” – napisał Donald Tusk na portalu X.

W ostatni piątek dyskutowali na ten temat ambasadorowie państw członkowskich przy UE, ale nie doszli do porozumienia. Węgry zgodziły się jednak na umieszczenie tematu w porządku spotkania ministrów spraw zagranicznych UE w poniedziałek. Stąd oczekiwanie, że sprawa wyjaśni się tego dnia.

Czytaj więcej

Tusk komentuje słowa Orbána ws. sankcji na Rosję. Pisze o „grze w drużynie Putina”

Dyplomaci, z którymi rozmawiała „Rzeczpospolita”, są umiarkowanie optymistyczni. – Orbán zobaczył, że Trump nie tylko nie zamierza na razie znosić sankcji wobec Rosji, ale nawet nie wyklucza nowych restrykcji – mówi nam nieoficjalnie jeden z dyplomatów. Inny zauważa, że blokowanie nie jest w interesie Węgier, bo pojawiłby się problem spłaty pożyczki w wysokości 50 mld euro udzielonej przez UE Ukrainie. Uzgodniono, że na razie obsługa tej pożyczki jest finansowana z odsetek generowanych przez zamrożone aktywa rosyjskie. Jeśli one zostaną odmrożone i wrócą do Rosji, to koszt obsługi pożyczki spadnie na budżet UE, czyli także na Węgry.

Król Belgów wkroczy do akcji?

Co na wypadek, gdyby jednak Orbán przedłużenie sankcji zablokował? Okazuje się, że jest wyjście z sytuacji dzięki przepisom pochodzącym aż z 1944 roku. Umożliwiają one królowi Belgów zablokowanie zagranicznych aktywów zdeponowanych na terytorium jego kraju. A 190 mld euro Banku Rosji jest zamrożone właśnie w Belgii, bo tu ma siedzibę międzynarodowa izba rozliczeniowa Euroclear. – Belgowie będą dążyli do przekonania Węgrów, bo taki dekret królewski niesie jednak za sobą ryzyko ofensywy prawnej ze strony Moskwy – zwraca uwagę nasz rozmówca. Ale opcja jest gotowa do zastosowania. Co więcej, jak podaje dziennik „Sudinfo”, była już w przeszłości stosowana w latach 90. XX wieku i na samym początku XXI wieku, gdy UE nie miała jeszcze podstawy prawnej dla stosowania sankcji ekonomicznych wobec innych krajów. Wtedy na prośbę Unii Belgia poprzez dekret królewski zatrzymała w Euroclear pieniądze Zimbabwe, Mjanmy oraz Serbii.

Korespondencja z Brukseli
Do 31 stycznia obowiązują obecne sankcje gospodarcze wobec Rosji, nakładane stopniowo od 2014 roku, czyli aneksji Krymu, a wzmocnione po pełnoskalowej agresji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Procedura przewiduje, że są one odnawiane co pół roku i właśnie ten termin upływa 31 stycznia. Innymi słowy, jeśli UE jednomyślnie nie zdecyduje o przedłużeniu sankcji, to od 1 lutego przestaną one obowiązywać.

Viktor Orbán krytykuje sankcje wobec Rosji

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie – Rosjanie pchają się na zachód
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Konflikty zbrojne
Rebelianci weszli do miasta Goma w DR Konga. Francja potępia Rwandę
Konflikty zbrojne
Wołodymyr Zełenski zmienia dowódcę zgrupowania broniącego Pokrowska. Znowu
Konflikty zbrojne
Jak Donald Trump może zaszantażować Władimira Putina w sprawie pokoju w Ukrainie
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i S-Cross w specjalnie obniżonych cenach. Odbiór od ręki
Konflikty zbrojne
Cztery zakładniczki wróciły do Izraela ze Strefy Gazy
Materiał Promocyjny
Wojażer daje spokój na stoku