W grze o sieć detaliczną Emperii zostały już tylko dwa podmioty: Mid Europa Partners oraz Polomarket – wynika z nieoficjalnych informacji „Rz". Osoba zbliżona do Emperii potwierdziła tę informację. W przypadku Polomarketu negocjacje nie dotyczą sprzedaży biznesu, ale połaczenia sieci sklepów. Zarząd Emperii nie potwierdza ani nie zaprzecza. – Nie chcemy komentować spekulacji i plotek rynkowych – mówi tylko Artur Kawa, prezes Emperii. W podobnym tonie wypowiada się Marek Wojnowski, prezes Polomarketu. – Bez komentarza – ucina.
Właścicielem Polomarketu jest grupa osób fizycznych. Sieć została założona 15 lat temu. Zaczynała od 27 sklepów, teraz ma ich 350. Firma nie ujawnia wielkości zysku. Natomiast jej obroty systematycznie rosną. W 2011 r. wyniosły 3,3 mld zł.
Zdaniem ekspertów, połączenie aktywów Emperii i Polomarketu miałaby sens. – Polomarket z siecią ponad 300 sklepów jest spółką większą i lepiej rozpoznawalną od Stokrotki, a oba koncepty reprezentują segment supermarketów o powierzchni 400 – 450 mkw. – komentuje Kamil Szlaga, analityk KBC Securities. Jego zdaniem ewentualne efekty synergii mogłyby się pojawić na poziomie zakupu produktów, logistyki i kosztów administracyjnych.
Emperia w grudniu 2011 r. sprzedała Eurocashowi dystrybucyjną spółkę Tradis. Wartość transakcji sięgnęła 1,1 mld zł. Segment detaliczny jest wart, zdaniem zarządu, minimum 900 mln zł. Tworzą go sieci: Stokrotka, Delima, Maro Market i Społem Tychy. Kiedy pół roku temu zapadła decyzja o sprzedaży, zarząd informował, że transakcja obejmie 184 Stokrotki, osiem Delim, a także 24 placówki Społem Tychy i 19 Maro Marketów.
Początkowo władze Emperii zapowiadały, że transakcja zostanie przeprowadzona w I kwartale. Jednak pod koniec stycznia poinformowały, że negocjacje się wydłużą. Prezes Kawa zasygnalizował wtedy, że możliwa jest nie tylko sprzedaż detalu, ale również joint venture z wybranym inwestorem. Zapewne chodziło o Polomarket.