W Polsce rosną ataki na policjantów. Służby chcą interwencji europarlamentu

Trzeba powstrzymać napaści na policjantów – apelują funkcjonariusze z krajów unijnych i ślą petycję do Parlamentu Europejskiego.

Publikacja: 05.02.2025 19:29

W Polsce rosną ataki na policjantów. Służby chcą interwencji europarlamentu

Foto: AdobeStock

Policjant to zawód wysokiego ryzyka – twierdzą funkcjonariusze służb mundurowych z krajów Unii Europejskiej i chcą dla siebie dodatkowej ochrony prawnej. Petycję w tej sprawie skierowaną do Parlamentu Europejskiego podpisał także polski NSZZ Policjantów. Skąd inicjatywa? Powodem jest „dramatyczny wzrost liczby ataków na funkcjonariuszy policji w ciągu ostatnich trzech lat”, co – według sygnatariuszy – wymaga reakcji „na poziomie międzynarodowym”. Chcą uchwalenia dyrektywy, która chroniłaby policjantów przed atakami, traktując je jako przestępstwa o charakterze europejskim (tzw. euro-przestępstwa).

– W krajach zachodniej Europy już jest niebezpiecznie – są strzelaniny, eksplozje, giną przypadkowi ludzie i interweniujący policjanci. Ale i u nas robi się groźnie, do kraju weszły gruzińskie i ukraińskie gangi, wracają brutalne napady, jakich nie było od lat. Dlatego konieczne jest stworzenie we wszystkich krajach unijnych nowej kategorii czynu – „euro-przestępstwa”, skierowanego przeciwko osobom dokonującym czynnych napaści na funkcjonariuszy – mówi „Rzeczpospolitej” Rafał Jankowski, szef NSZZ Policjantów.

Petycję do Parlamentu Europejskiego wnieśli policjanci z Hiszpanii, a podpisali ją przedstawiciele policyjnych centrali m.in. z Niemiec, Litwy, Rumunii.

W ubiegłym roku doszło do 540 czynnych napaści na policjantów.

Jaki jest stan bezpieczeństwa w Europie, widać każdego dnia. Dochodzi do aktów terroru, ataków nożowników, rozpycha się zorganizowana przestępczość.

– Nawet wyłączając Szwecję, gdzie w ostatnim czasie wybuchów w miesiącu było więcej, niż liczy on dni, także w innych krajach nasiliły się zagrożenia. Strzelaniny w Hamburgu, Berlinie, eksplozje w Belgii, ataki w Hiszpanii – wylicza Jankowski. I podkreśla: – Trzeba powiedzieć wprost, że ma to duży związek z niekontrolowaną imigracją do Europy.

W Polsce w ciągu kilku lat i liczba „czynnych” napaści na policjantów wzrosła o 80 proc. W 2020 r. doszło do 296 ataków, rok później było ich o 73 więcej – 369. Kolejny – 2022 – był wyraźnie gorszy: odnotowano 450 napaści, 15 policjantów zostało ciężko rannych.

Czytaj więcej

Śmierć policjantów z Wrocławia. Błędy kosztowały życie

W maju 2021 r. w Raciborzu zginął 43-letni aspirant Michał Kędzierski, kiedy z kolegą chciał wylegitymować mężczyznę, który poruszał się samochodem, przebrany w policyjny mundur. Ten wyjął broń i zaczął strzelać. Policjant zginął na miejscu. Zabił go 40-latek, notowany za przestępstwa narkotykowe. Broń miał nielegalnie. Sąd skazał go (nieprawomocnie) na dożywocie.

W 2023 r. liczba napaści wzrosła już do 540, a z ręki przestępcy zginęło dwóch kolejnych funkcjonariuszy – we Wrocławiu, gdzie skazany transportowany do zakładu karnego w radiowozie wyciągnął broń i zastrzelił dwóch konwojujących go funkcjonariuszy. Do dziś nie poniósł kary – jak pisała „Rzeczpospolita” – wciąż jest diagnozowany przez psychiatrów. Przed sądem stanęli tylko trzej policjanci, którzy go nie przeszukali.

Czytaj więcej

Maksymilian F. zastrzelił dwóch policjantów. Nadal nie wiadomo, czy może odpowiedzieć za swój czyn

Ubiegły rok to 468 czynnych napaści. Kryje się za tym szarpanie, popychanie, ataki nożem, bronią, siekierą.

– Nie ma respektu przed mundurem. W USA niepodporządkowanie się poleceniom policjanta oznacza, że ten ma prawo wyciągnąć broń i strzelać. U nas panuje prymat przestępcy, a policjant dziesięć razy się zastanowi, zanim użyje broni, nawet przy zagrożeniu życia – wskazują funkcjonariusze z różnych komend.

Na Opolszczyźnie 40-letni kierowca zatrzymany do kontroli trzeźwości szarpał się i uszkodził policjantom telefon, zegarek i podarł koszulę jednego z nich. We Wrocławiu 26-latek potrącił policjanta i uciekł. W Jabłonnie ostatnio ktoś rzucił się na funkcjonariuszy z widłami.

 W niektórych kręgach istnieje na to społeczne przyzwolenie. W maju ub.r. za młodym mężczyzną złapanym przez policjanta na kradzieży w markecie budowlanym stanęła część klientów. Wyzywali funkcjonariusza, aż ktoś z tłumu uderzył go pięścią w twarz – opowiadają nasi rozmówcy.

Brutalna przestępczość jak z lat 90. wraca do Polski, serwują ją gangi ze Wschodu

Prestiż policji został w ostatnich latach nadwyrężony przez wykorzystywanie jej do tłumienia demonstracji czy innych „politycznych” zleceń. Wciąż jednak pracę policjantów pozytywnie ocenia blisko dwie trzecie Polaków (64 proc.), negatywnie – jedna czwarta – wskazuje sondaż CBOS z 2024 r. I nikt ich nie zastąpi w walce z przestępcami.

A brutalna przestępczość, żywcem wyjęta z lat 90. wraca do Polski – o czym szeroko pisała „Rz” i magazyn „Plus Minus”.

Rodzimych gangsterów z rozbitych mafii zastąpiła przestępczość z importu – obcokrajowcy ze Wschodu. Eksperci ostrzegają, że trzeba nad tym zapanować, zanim gangi się tu zadomowią.

– Kiedy skończy się wojna w Ukrainie, to do naszego kraju napłynie mnóstwo osób, które bronią posługują się lepiej niż nożem i widelcem i w każdej chwili będą potrafili z tej broni skorzystać. Będą strzelać do obywateli i do policjantów, to kalka tego, co robią gangi w całej Europie – przewiduje Rafał Jankowski.

Czytaj więcej

Diamenty i wielka gotówka. Gruzińskie gangi napadają w Polsce coraz śmielej

– Przestępczość gruzińska jest brutalna, ma wymiar aktów terroru. Jeżeli to zjawisko nie zostanie przecięte, możemy w najbliższym czasie mierzyć się z nasileniem przestępczości gruzińskiej na jeszcze większą skalę – ostrzegał w rozmowie z „Plusem Minusem” Andrzej Mroczek, wicedyrektor Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas.

Przestępczość gruzińska jest brutalna, ma wymiar aktów terroru. Jeżeli to zjawisko nie zostanie przecięte, możemy w najbliższym czasie mierzyć się z nasileniem przestępczości gruzińskiej na jeszcze większą skalę

Andrzej Mroczek, wicedyrektor Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas

Czy petycja pomoże?

Jej autorzy uważają, że stworzenie odrębnej kategorii przestępstwa będzie sygnałem ostrzegawczym dla sprawców. Obecnie za „czynną napaść na funkcjonariusza publicznego” grozi od roku do dziesięciu lat więzienia, a przy spowodowaniu ciężkiego uszczerbku – od dwóch do piętnastu lat. – Problem w tym, że sądy często uznają, że policjanci takie napaści mają wkalkulowane w zawód, a wyroki zwykle są w zawieszeniu – zauważa Jankowski.

Petycja wzywa do uznania zawodu policjanta w UE za profesję wysokiego ryzyka, co wiązałoby się z dodatkowymi formami ochrony prawnej i wsparcia. 5 marca w PE ma się odbyć wysłuchanie w tej sprawie.

Policjant to zawód wysokiego ryzyka – twierdzą funkcjonariusze służb mundurowych z krajów Unii Europejskiej i chcą dla siebie dodatkowej ochrony prawnej. Petycję w tej sprawie skierowaną do Parlamentu Europejskiego podpisał także polski NSZZ Policjantów. Skąd inicjatywa? Powodem jest „dramatyczny wzrost liczby ataków na funkcjonariuszy policji w ciągu ostatnich trzech lat”, co – według sygnatariuszy – wymaga reakcji „na poziomie międzynarodowym”. Chcą uchwalenia dyrektywy, która chroniłaby policjantów przed atakami, traktując je jako przestępstwa o charakterze europejskim (tzw. euro-przestępstwa).

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Policja
"Obiekt oznaczony cyrylicą" spadł pod Olsztynem. To prawdopodobnie balon meteorologiczny aż z Królewca
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Policja
MSWiA ma pomysł, jak przyciągnąć uczniów do klas mundurowych
Policja
Rząd chce walczyć z piratami na drogach. Czy zaostrzenie przepisów coś zmieni?
Policja
KGP bada wypadek na ćwiczeniach w tłumieniu zamieszek
Policja
Pospieszyli się z zarzutami dla Szymczyka za granatnik?