Policjant to zawód wysokiego ryzyka – twierdzą funkcjonariusze służb mundurowych z krajów Unii Europejskiej i chcą dla siebie dodatkowej ochrony prawnej. Petycję w tej sprawie skierowaną do Parlamentu Europejskiego podpisał także polski NSZZ Policjantów. Skąd inicjatywa? Powodem jest „dramatyczny wzrost liczby ataków na funkcjonariuszy policji w ciągu ostatnich trzech lat”, co – według sygnatariuszy – wymaga reakcji „na poziomie międzynarodowym”. Chcą uchwalenia dyrektywy, która chroniłaby policjantów przed atakami, traktując je jako przestępstwa o charakterze europejskim (tzw. euro-przestępstwa).
– W krajach zachodniej Europy już jest niebezpiecznie – są strzelaniny, eksplozje, giną przypadkowi ludzie i interweniujący policjanci. Ale i u nas robi się groźnie, do kraju weszły gruzińskie i ukraińskie gangi, wracają brutalne napady, jakich nie było od lat. Dlatego konieczne jest stworzenie we wszystkich krajach unijnych nowej kategorii czynu – „euro-przestępstwa”, skierowanego przeciwko osobom dokonującym czynnych napaści na funkcjonariuszy – mówi „Rzeczpospolitej” Rafał Jankowski, szef NSZZ Policjantów.
Petycję do Parlamentu Europejskiego wnieśli policjanci z Hiszpanii, a podpisali ją przedstawiciele policyjnych centrali m.in. z Niemiec, Litwy, Rumunii.
W ubiegłym roku doszło do 540 czynnych napaści na policjantów.
Jaki jest stan bezpieczeństwa w Europie, widać każdego dnia. Dochodzi do aktów terroru, ataków nożowników, rozpycha się zorganizowana przestępczość.
– Nawet wyłączając Szwecję, gdzie w ostatnim czasie wybuchów w miesiącu było więcej, niż liczy on dni, także w innych krajach nasiliły się zagrożenia. Strzelaniny w Hamburgu, Berlinie, eksplozje w Belgii, ataki w Hiszpanii – wylicza Jankowski. I podkreśla: – Trzeba powiedzieć wprost, że ma to duży związek z niekontrolowaną imigracją do Europy.