Jacek Dubois: Krewni i znajomi królika

Apolityczna prokuratura jest najlepszym z możliwych przepisów na praworządność.

Publikacja: 12.03.2025 05:40

Jacek Dubois: Krewni i znajomi królika

Foto: Adobe Stock

Przyglądając się kampanii prezydenckiej, staram się uchwycić różnice pomiędzy kandydatem obozu demokratycznego a niezależnym kandydatem popieranym przez partię prawicowo-populistyczną. Różnice ideologiczne i programowe są widoczne na pierwszy rzut oka. Mnie jednak interesuje stosunek do zajmowanego urzędu, bo obaj kandydaci sprawują wysokie funkcje publiczne.

I nie chodzi mi o ocenę ich pracy, bo ta zapewne będzie subiektywna i zależna od poglądów politycznych oceniającego, ale o to, na ile urząd jest wykorzystywany przez nich do zaspokajania potrzeb swoich i otoczenia. I tu różnica wydaje się zasadnicza. Niezależnie od tego, jak oceniamy Rafała Trzaskowskiego, przez lata jego pracy na różnych stanowiskach nie pojawiły się zarzuty tzw. prywaty czy zatrudniania przyjaciół. Inaczej jest z drugim kandydatem: jego skłonność do bezpłatnego korzystania z zaplecza hotelowego w instytucji publicznej, którą kierował, bada już prokuratura, zaś zamiłowanie jego i współpracowników do egzotycznych podróży w miejsca, które trudno połączyć z historyczną pamięcią ważną dla naszego kraju, zapewniłyby godziwy obrót średniej wielkości biuru turystycznemu.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

PRO.RP.PL tylko za 39 zł!

Przygotuj się na najważniejsze zmiany prawne w 2025 r. Wszystko o składce zdrowotnej, wprowadzeniu kasowego PIT i procedury SME. Raporty biznesowe, analizy ekonomiczne, webinary oraz użyteczne kalendarium.
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Sojusz Antyneonów
Rzecz o prawie
Katarzyna Batko-Tołuć: Samorządowa propaganda jako służba mieszkańcom?
Rzecz o prawie
Robert Damski: Dzień edukacji prawnej
Rzecz o prawie
Przemysław Leśniak: Czego nie zrobiła Komisja ds. Pegasusa
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Rzecz o prawie
Paweł Hajdys: Sojusz Antyneonów i jego liczne „sukcesy”