Niemiecki instytut Ifo: 2 proc. PKB na obronność nie wystarczy

Przekroczenie progu 2 proc. PKB w wydatkach na obronność będzie dla Europy konieczne. Tylko w ten sposób będzie ona w stanie się obronić nie korzystając z parasola ochronnego USA - wynika z analizy niemieckiego instytutu badawczego Ifo.

Publikacja: 07.11.2024 11:43

Niemiecki instytut Ifo: 2 proc. PKB na obronność nie wystarczy

Foto: Bloomberg

Kraje europejskie będą zmuszone zwiększyć swoje wysiłki finansowe na ten cel, ponieważ część budżetu przeznaczona na obronność jest głęboko niewystarczająca, aby stworzyć odpowiednie zdolności obronne” — czytamy w analizie, której autorem jest analityk Ifo Florian Dorn.

Niemcy są najbardziej w tyle z inwestycjami

Ekspert ifo wskazuje, że Niemcy nie były (nie chciały, bądź nie mogły) w stanie wydać w ciągu ostatnich 30 lat nawet wyznaczonego przez NATO 2 proc. PKB, co oznacza, że deficyt w inwestycjach na obronność w tym kraju sięga obecnie 230 mld euro. „Naprawdę jest tutaj wiele do zrobienia, aby to nadgonić - uważa Florian Dorn.

Według jego wyliczeń dużo do nadrobienia ma także Hiszpania, gdzie zaległości sięgają 80 mld euro. „Ze wszystkich krajów, jakie dzisiaj należą do NATO tylko Polska i Wielka Brytania od roku 1990 przeznaczyły na obronność ponad 2 proc. PKB” - pisze Dorn.

Czytaj więcej

Wygrana Donalda Trumpa. Amerykańska zbrojeniówka zaciera ręce… jeszcze mocniej

Dlaczego Europa musi wydawać więcej, niż Rosja i Chiny

Analityk ifo wskazuje jednocześnie, że Europa, w porównaniu z innymi krajami powinna wydawać na obronność więcej, niż wyznaczony przez NATO 2-procentowy limit.Wynagrodzenia żołnierzy i koszty ich wyposażenia są znacznie niższe w Rosji i w Chinach, niż w krajach europejskich. W tej sytuacji Rosja za te same pieniądze jest w stanie osiągnąć znacznie więcej, niż kraje Europy Zachodniej, gdzie i zarobki, i ceny są wyższe” - czytamy w analizie Floriana Dorna.

Dla przypomnienia: Rosyjskie wydatki na zbrojenia wynoszą obecnie 5,86 proc. PKB, a chińskie 2 proc. Zdaniem Dorna w tej chwili niezbędny jest wiarygodny i możliwy do wykonania plan zwiększenia zdolności obronnych, przy jednoczesnym utrzymaniu stabilnych budżetów i konkurencyjności gospodarki.

Jak wysokie powinny więc być te wydatki w dłuższym czasie, zależy również od tego, jak efektywnie zostaną wydane pieniądze.Niemniej, zanim zwiększenie wydatków na obronność zacznie przynosić korzyści, w obecnej sytuacji geopolitycznej, konieczne jest przeznaczenie większych kwot na obronność już teraz” - podsumowuje Florian Dorn.

Co może zadowolić Team Trump?

Podobnego zdania jest James Stavridis, wiceprezes amerykańskiego banku inwestycyjnego Carlyle Group, który wskazuje, że jednak większość z 32 krajów członkowskich NATO wydaje dzisiaj więcej na obronność, niż wyznaczone przez NATO 2 proc. PKB. „Niektóre z nich, takie jak Polska, wydają na ten cel procentowo więcej nawet, niż Stany Zjednoczone” - czytamy w jego analizie opublikowanej przez Bloomberga.

Czy jednak będzie to wystarczająco dużo, aby zadowolić „Team Trump” ? - pyta. I sam sobie odpowiada: - Najprawdopodobniej nie.

Jego zdaniem tuż po styczniowej i inauguracji prezydenta Trumpa z Waszyngtonu zostanie wysłana do Europy i Kanady sugestia podniesienie wydatków na obronność do 2,5 proc., a być może nawet i 3 proc. PKB.

„USA wydają na obronność ok 3,5 proc. PKB, więc te 3 proc. mogą zostać odebrane w Białym Domu, jako bardzo rozsądny poziom” - czytamy.

Czytaj więcej

Nadchodzi dobry koniec roku dla polskiej zbrojeniówki

Komfortowa sytuacja USA. Daje miejsca pracy i pieniądze

Europejczycy muszą się liczyć również ze znaczącym przejęciem ciężaru wydatków na obronę Ukrainy. Wprawdzie już teraz to Europejczycy właśnie wydają na pomoc temu krajowi więcej niż Amerykanie, ale to USA dostarczają do Kijowa więcej pomocy wojskowej.

James Stavridis nie ukrywa, że taka sytuacja jest dla Amerykanów bardzo komfortowa, ponieważ tworzy w kraju miejsca pracy i wzmacnia jego bazę produkcyjną w zbrojeniówce. „Ale Europa może spodziewać się takiego komunikatu: to wasz problem, radźcie sobie z nim sami” - uważa Stavridis.

Kraje europejskie będą zmuszone zwiększyć swoje wysiłki finansowe na ten cel, ponieważ część budżetu przeznaczona na obronność jest głęboko niewystarczająca, aby stworzyć odpowiednie zdolności obronne” — czytamy w analizie, której autorem jest analityk Ifo Florian Dorn.

Niemcy są najbardziej w tyle z inwestycjami

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Gigant doradztwa coraz bliżej ugody wartej 600 mln dol. Miał przyczynić się do epidemii opioidów
KONFLIKTY ZBROJNE
Amerykańskie rakiety dalekiego zasięgu nie przyniosą przełomu
Biznes
Foxconn chce inwestować w Polsce. Tajwańska firma szuka okazji
Biznes
Amerykanie reagują na uszkodzenia podmorskich kabli internetowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Polska AI podbiła Dolinę Krzemową