Gdy od 1 stycznia 2022 roku cena gazu oferowanego Hucie Szkła Gloss z Ponieca wzrosła skokowo o kilkaset tysięcy złotych, wydawało się, że dla osiemdziesięcioosobowej załogi to koniec i zostało już tylko szukanie nowej pracy. Jednak prezes Huty Szkła Gloss Łukasz Busz się nie poddał i zaczął szukać alternatyw dla dostaw gazu ziemnego niezbędnego do wytapiania szkła. I znalazł.
- W zeszłym miesiącu - 30 stycznia 2023 roku zakończyliśmy pobór gazu od PGNiG i rozpoczęliśmy pobór gazu ciekłego – pochwalił się serwisowi Gostyn24.pl Łukasz Busz.
Czytaj więcej
Informacja o tym, że wałbrzyska fabryka porcelany Krzysztof, której historia sięga 1831 roku, bankrutuje, zelektryzowała Polaków. Ruszyła zbiórka, która ma zapobiec ogłoszeniu upadłości zakładu, a zamówień przyszło tyle, że padł sklep online.
Przez 2022 rok firma zarządzana przez Busza była w bardzo złej sytuacji. W kwietniu 2022 roku produkcja została nawet wstrzymana, ale nie zwolniono nikogo z załogi. Prezes natomiast, dla ratowania firmy wpadł na pomysł wyposażenia jej w instalację umożliwiającą odbiór gazu ciekłego i w zbiorniki dające możliwość przechowywania go w takiej ilości, by zapewnić ciągłość produkcji między dostawami.
Na terenie fabryki stoją teraz zbiorniki umożliwiające przechowywanie nawet 91 tys. litrów gazu, co zapewnia ciągłość produkcji przez 4 do 5 dni. Instalacja, która była bardzo kosztowna, jest dotankowywana co parę dni. A firma stała się niezależna od PGNiG.