Zarząd kontrolowanego przez Skarb Państwa KGHM rozczarował rynek propozycją wypłaty dywidendy z zysku za 2009 r. Rekomendacja mówi o 3 zł na akcję, co oznaczałoby, że na dywidendę Polska Miedź przeznaczyłaby 600 mln zł z 2,54 mld zł ubiegłorocznego zarobku. Analitycy spodziewali się wypłaty w przedziale 5 – 10 zł na papier. Nic więc dziwnego, że publikacja rekomendacji wywołała 3-proc. spadek kursu akcji KGHM.
– Mamy powtórkę z lat ubiegłych, propozycja zarządu jest niska i uzasadniana potrzebami inwestycyjnymi. Skarb Państwa zapewne przegłosuje wyższą dywidendę. Sytuacja makroekonomiczna sprzyja wynikom KGHM i generowaniu gotówki – mówi Andrzej Knigawka, analityk ING Securities.
Jak podkreślił zarząd, proponowana wysokość dywidendy jest kompromisowa z punktu widzenia interesu akcjonariuszy i potrzeb koncernu. Najwyraźniej lubiński koncern chciałby poskromić dywidendowe apetyty i mieć do dyspozycji więcej pieniędzy z zysków na inwestycje. Jak ustaliliśmy, plan na lata 2010 – 2014 zakłada wypłatę w sumie 4,9 mld zł dywidend, czyli rocznie średnio 980 mln zł (4,9 zł na akcję). W latach 2005 – 2009 spółka wypłaciła z tego tytułu 9,9 mld zł (łącznie prawie 50 zł na papier).
– Jeszcze za wcześnie na komentarze i oceny, nie analizowaliśmy rekomendacji zarządu – ucina Maciej Wewiór, rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa, które kontroluje 32 proc. akcji KGHM, a na początku roku sprzedało 10-proc. pakiet za 2,06 mld zł.
– Oceniam rekomendację zarządu jako rozsądną, spodziewałem się, że zarząd ulegnie presji głównego akcjonariusza, wynikającej z potrzeb budżetowych państwa – komentuje Ryszard Zbrzyzny, szef Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. – Chciałbym, żeby Skarb Państwa przynajmniej raz zachował się po gospodarsku i nie pobierał kwoty wyższej niż rekomendowana. Co roku jest wręcz przeciwnie.