Ministerstwo Cyfryzacji prowadzi obecnie prace legislacyjne nad dwoma projektami wdrażającymi unijne przepisy regulujące nowe technologie. Chodzi o ustawę o systemach sztucznej inteligencji (implementującą akt w sprawie sztucznej inteligencji – AI Act) oraz ustawę o zarządzaniu danymi (implementującą – akt w sprawie zarządzania danymi tzw. DGA). W tym drugim przypadku chodzi w szczególności o usługi pośrednictwa i altruizmu danych (dobrowolnego udostępniania danych w celach społecznie użytecznych).
– Oba te akty unijne są elementem pakietu cyfrowego i w pewien sposób są powiązane ze sobą merytorycznie, ponieważ jednym z celów DGA jest zwiększenie dostępności danych dla potrzeb maszynowego uczenia się w systemach AI, również tych, których dotyczy AIA – wskazuje prof. Grzegorz Sibiga, adwokat i partner w Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy.
W obu aktach przewidziano też pewne wspólne elementy: utworzenie krajowego organu nadzorczego, przyznanie mu kompetencji władczych, możliwość wniesienia skargi do tego organu przez osoby, których praw dotyczy dany akt, a także funkcjonowanie ponadnarodowych (unijnych) organów wieloosobowych, w skład których wchodzą organy krajowe (a ich wytyczne wpływają na działanie tych ostatnich).
Czytaj więcej
Podmioty medyczne będą zobowiązane do przestrzegania AI Act. Konieczne może być powołanie zespołów ds. zgodności.
Niespójności proceduralne we wdrażaniu DGA i AI Act
– Te dwa projekty ustaw to przykład nieskoordynowania prac w ramach jednego resortu, w wyniku czego doszło do zaplanowania znacznych wydatków na podwójny aparat urzędniczy i do stworzenia niespójnych rozwiązań prawnych, które będą kreowały trudności dla stosujących te przepisy. Do tego niektóre z rozwiązań krajowych nie tylko są niespójne, ale pogarszają – względem aktów unijnych i kodeksu postępowania administracyjnego – sytuację prawną osób zainteresowanych, np. skarżącego w sprawach określonych w DGA usług pośrednictwa danych oraz altruizmu danych – wskazuje Grzegorz Sibiga.