Ministerstwo Sprawiedliwości już wie, ilu sędziów ma nie tylko polski paszport i ilu zignorowało wezwanie do złożenia oświadczenia w tej sprawie. Chodzi w sumie o ok. 300 osób. Większość środowiska jest oburzona kolejną ingerencją resortu w jego prawa. Zmianę nazywają niekonstytucyjną, dyskryminującą, a nawet głupią.
Albo Polak, albo zagraniczny
Sędzia musi mieć obywatelstwo polskie – taka zasada obowiązywała do 3 kwietnia 2018 r. Po tej dacie sędzia musi mieć już tylko polskie obywatelstwo. A co z tymi, którzy mają dwa obywatelstwa i orzekają? Dostali pół roku na rezygnację z zagranicznego. Jeśli nie zdążą, stracą prawo do orzekania i przestaną być sędziami. Czy to duży problem?
– Nie chodzi o skalę, tylko o zasadę – mówią sędziowie. Są oburzeni zmianą i zarzucają jej niezgodność z konstytucją, ograniczenie praw itd.
W kwietniu minister sprawiedliwości zwrócił się do prezesów sądów apelacyjnych, żeby zebrali od swych sędziów oświadczenia o obywatelstwie. Ministerstwo właśnie ujawniło, jakie informacje otrzymało.
– Około 260 sędziów nie złożyło oświadczenia o posiadaniu wyłącznie polskiego obywatelstwa, a sześciu sędziów i pięciu asesorów sądowych wyraźnie wskazało, że mają wielokrotne obywatelstwo, tj. polskie i innego państwa – informuje „Rz" Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości.