Sędzia Juszczyszyn: Maciej Nawacki nie zasługuje, by być sędzią

- Uważam, że działania podejmowane przez Macieja Nawackiego były niegodne urzędu sędziego – mówi "Rzeczpospolitej" sędzia Paweł Juszczyszyn.

Publikacja: 10.01.2025 14:45

Paweł Juszczyszyn

Paweł Juszczyszyn

Foto: TV.rp.pl

 

Czuje pan satysfakcję, kiedy słyszy, że sędzia Maciej Nawacki właśnie ma piątą dyscyplinarkę, w tym część za odsunięcie pana od orzekania?

To nie jest kwestia satysfakcji. To jest kwestia potrzeby sprawiedliwości. Uważam, że działania podejmowane przez Macieja Nawackiego były niegodne urzędu sędziego. W wielu sytuacjach działał on jako funkcjonariusz publiczny – prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie. To, co wówczas robił, to były działania bezprawne, podejmowane z przekroczeniem swoich uprawnień, z niedopełnieniem obowiązków. Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa i po prostu oczekuję wyciągnięcia konsekwencji prawnych w stosunku do byłego prezesa Nawackiego. Jest on sędzią, a od sędziego wymaga się nieskazitelnego charakteru i zachowania godności sędziowskiej. Naruszenie tej godności skutkować musi odpowiedzialnością dyscyplinarną, więc wszczęcie postępowań dyscyplinarnych przeciwko Maciejowi Nawackiemu uważam za krok w kierunku rozliczenia wszystkich, którzy złamali przysięgę sędziowską. W mojej ocenie sędzia Nawacki nie zasługuje na to, by pełnić zaszczytny urząd sędziego. Oczywiście, nie ja będę tu podejmował decyzje tylko niezależny i bezstronny sąd dyscyplinarny.  

Czytaj więcej

Są zarzuty dyscyplinarne dla sędziego Macieja Nawackiego

Panie sędzio, pięć dyscyplinarek to jednak sporo. Część dotyczy zachowań wobec pana….

Nawacki powinien mieć tyle postępowań dyscyplinarnych, ile z jego strony wystąpiło naruszeń prawa czy godności urzędu. Ani jednego więcej, ani jednego mniej.  Natomiast, jeśli popatrzymy na to, w ilu sprawach przeciwko mnie czy przeciwko innym sędziom broniącym niezależności sądów i praworządności wszczynano postępowań dyscyplinarnych i to całkowicie bezpodstawnie przed laty, to liczba pięciu postępowań dyscyplinarnych wszczętych przeciw Nawackiemu  nie wydaje się wygórowana. Zwłaszcza że skala naruszeń i godności urzędu w przypadku tej osoby była ogromna.

Wrócę do satysfakcji w związku z tym co się dzieje. Naprawdę jej pan nie czuje?

Akurat takiego uczucia nie mam. Nigdy mi nie zależało na zaspokojeniu jakiś swoich potrzeb emocjonalnych. Ja po prostu uważam, że takie działania czy to Macieja Nawackiego, czy innych osób nadużywających swojej władzy powinny być ocenione i w przypadku zawinionego działania ukarane.

Czytaj więcej

Sędzia Juszczyszyn wygrał prawomocnie proces z Sądem Najwyższym

Był pan pozbawiony możliwości orzekania przez wiele miesięcy; trafił pan na czarną listę sędziów. Czy teraz, kiedy ma pan szansę się odegrać, kiedy ministerialni rzecznicy ad hoc wszczynają kolejne postępowania, ma pan poczucie, że warto było walczyć?  

Zawsze jest warto walczyć o zasady, co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Tryby sprawiedliwości wolno mielą, ale mielą. Ktoś kto myślał, że poprzednia władza będzie trwać, się pomylił. Skończył się parasol ochronny. Osoby, które łamały prawo i nadużywały władzy, muszą zostać ukarane. Liczę na to i oczekuję tego, że wszystkie te nieprawości zostaną rozliczone po to by takie sytuacje się nie powtarzały.

Panie sędzio, a za co pan pozwał Zbigniewa Ziobrę?  

Został on dopozwany do wcześniej złożonego pozwu przeciwko Maciejowi Nawackiemu i dwójce pseudosędziów Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, którzy podejmowali decyzję o zawieszeniu mnie na ponad dwa lata w orzekaniu...

Poproszę o nazwiska.

Ryszard Witkowski i Adam Tomczyński. Pozew dotyczy też rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba, Przemysława Radzika, Michała Lasoty, lokalnego rzecznika Tomasza Koszewskiego oraz Małgorzaty Manowskiej, pełniącej funkcję I prezesa SN. Minister Ziobro był zwierzchnikiem części tych osób. Miał też instrumenty prawne, by uniemożliwić im bezprawne działanie a tego nie zrobił.  Razem z profesorem Michałem Romanowskim, który mnie reprezentuje w tej sprawie, uważamy, że mieliśmy do czynienia z systemowym działaniem wspólnym w celu osiągnięcia efektu mrożącego i w celu uniemożliwienia działań związanych z obroną praworządności.

Z pewnością głową tej hydry, tego systemu bezprawia, tej machiny represji był ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny – Zbigniew Ziobro. W pierwszej chwili nie został wskazany jako pozwany ze względu na to, że był osobą poważnie chorą - taka informacja funkcjonowała w obrocie medialnym. Obecnie, z uwagi na to, że podjął działalność polityczną, nie ma żadnych przeszkód, żadnego powodu, by nie odpowiedział za swoje czyny.  

Czytaj więcej

Piąte śledztwo ws. Schaba, Radzika i Lasoty. Nakazał je sąd

Jest pan zadowolony z tempa naprawy praworządności w Polsce? 

Jako prawnik, jako sędzia mam pełną świadomość, że procesy rozliczeń muszą trwać, że muszą być dochowane procedury. Uważam jednak, że procedury te powinny toczyć się szybciej. Oczywiście, wszyscy mamy świadomość tego, że potrzebna jest systemowa zmiana w funkcjonowaniu sądownictwa. Do tego potrzebne są jednak zmiany ustawowe. Do tego niezbędny jest podpis prezydenta, na który obecnie nie możemy liczyć. Niemniej część działań obecnych władz politycznych może się toczyć bez zmian ustawowych, z odwołaniem się do dorobków orzeczniczych polskiego Sądu Najwyższego czy Naczelnego Sądu Administracyjnego, czy też trybunałów europejskich.  Wiemy, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem, że Krajowa Rada Sądownictwa nie jest organem niezależnym, że Trybunał Konstytucyjny w składzie z dublerami nie jest Trybunałem. A one i tak działają. Wystarczy z tego wyciągnąć wnioski i tutaj widzę dużo niekonsekwencji w działaniach. Zwłaszcza władzy wykonawczej. W niektórych sytuacjach honorowane są decyzje podejmowane przez niekonstytucyjne organy a w innych sytuacjach są one kwestionowane. Przykład? Proces odwoływania prezesów czy wymiany prezesów w sądach powszechnych. Był on przeprowadzany wyłącznie w sytuacji, w której zmiana taka była pozytywnie opiniowana przez kolegium sądu. W przypadku negatywnej opinii kolegium minister sprawiedliwości nie decydował się na wymianę prezesa powołanego przez poprzednią władzę. Dlaczego? Otóż dlatego, że w następnym kroku musiałby zasięgnąć opinii Krajowej Rady Sądownictwa, a tego nie chciał robić, nie uznając KRS.

Czy obecny minister sprawiedliwości jest zbyt miękki?  

Uważam, że to nie kwestia twardości, tylko kwestia konsekwentnego stosowania prawa, na szczycie którego jest konstytucja. Po drugie - oczekiwałbym jednoznacznej odmowy stosowania decyzji podejmowanych przez niekonstytucyjne organy.

Myśli pan, że można to przyspieszyć?

Moim zdaniem tak. Wystarczyłoby odwołać wszystkich prezesów powołanych przez poprzednią władzę, a będących neosędziami, i omijać orzeczenia wydawane przez neosędziów. Minął rok od przejęcia władzy, a wciąż nie widać konkretnych projektów ustaw, które byłyby gotowe do uchwalenia i do podpisu przez nowo wybranego prezydenta. Przypominam, że Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia, którego jestem członkiem, takie projekty miało przygotowane jeszcze przed wyborami 15 października 2023 r. Podobne przygotowała komisja kodyfikacyjna, której przewodniczącym jest Krystian Markiewicz, prezes stowarzyszenia. Ze strony ministerstwa wciąż nie mamy jednego, spójnego, konkretnego, projektu, który przywracałby praworządność.  

Czytaj więcej

Będą zmiany w projekcie dotyczącym tzw. neosędziów. Znamy szczegóły

Wierzy pan, że to wszystko się uda?

Nie mówmy o tym, w co ja wierzę. To absolutna konieczność. Jeżeli chcemy żyć w demokratycznym państwie prawnym, nie ma innego wyjścia. Musimy przywrócić podział władz i rządy prawa, ale zanim do tego przejdziemy, musimy rozliczyć zło, które się wydarzyło.

 

Czuje pan satysfakcję, kiedy słyszy, że sędzia Maciej Nawacki właśnie ma piątą dyscyplinarkę, w tym część za odsunięcie pana od orzekania?

Pozostało jeszcze 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo w Polsce
Ping-pong pomiędzy Domańskim a PKW. Czy sprawę pieniędzy dla PiS rozstrzygnie sąd?
Praca, Emerytury i renty
Najniższa krajowa w 2025 roku: Ile wynosi płaca minimalna? Kwoty brutto i netto
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 zaczną się później niż ostatnio. Terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Nowy dodatek od 1 stycznia 2025 to nawet 2520 zł. Kto go dostanie?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448410;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Praca, Emerytury i renty
Podwyżki wynagrodzeń i świadczeń 2025. Kto dostanie więcej pieniędzy w nowym roku?