To już trzecia taka decyzja Rzecznika wobec zaskarżonych wcześniej ustaw dotyczących podstaw prawnych działalności służb specjalnych. W marcu 2018 r. RPO wycofał z Trybunału wniosek, w którym kwestionował znowelizowane w 2016 r. przez PiS zasady prowadzenia inwigilacji. W początku kwietnia wycofał zaś wniosek w sprawie tzw. owoców zatrutego drzewa, czyli dopuszczania przed sądem dowodów zdobytych nielegalnie przez służby specjalne.
Powodem wszystkich tych decyzji były zmiany wyznaczonych wcześniej składów TK oraz zasiadanie w nich osób nieuprawnionych do orzekania.
Ustawa antyterrorystyczna z 10 czerwca 2016 r. została uchwalona by – jak argumentował rząd – dla ochrony przed terroryzmem polepszyć skuteczność systemu antyterrorystycznego i zapewnić lepszą koordynację służb specjalnych. Projekt w toku prac legislacyjnych krytykowały m.in. organizacje pozarządowe i RPO.
RPO zaskarżył ustawę do Trybunału, uznając jej zapisy za sprzeczne z Konstytucją, Kartą Praw Podstawowych UE oraz Konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.
Wskazał, że choć ustawa miała szczytny cel - uporządkowanie przepisów i wzmocnienie bezpieczeństwa, to napisano ją tak nieprecyzyjnie i ogólnie, że służby specjalne otrzymały ogromne i niekontrolowane uprawnienia, a ludzie nie mogą mieć pewności, że nie będą na tej podstawie ścigani. Np. już sama nieprecyzyjna definicja „zdarzenia o charakterze terrorystycznym" pozwala na bardzo szeroką interpretację.