Już jako kilkuletnie dziecko, w codziennej wieczornej modlitwie, egzekwowanej surowo przez rodziców, cytowałem wykute na pamięć dziesięcioro przykazań (wspomniany Dekalog) oraz słowa pacierza „Ojcze nasz..." (łac. Pater noster...). Jako uczeń Liceum Ogólnokształcącego im. Marcina Kromera w Gorlicach chłonąłem wprost wiadomości o starożytnej Grecji i o czynach wojennych Milcjadesa, Leonidasa i Aleksandra Macedońskiego; o dokonaniach artystycznych Homera, Sofoklesa i Fidiasza; o ideach filozoficznych Heraklita z Efezu, Protagorasa z Abdery i Arystotelesa ze Stagiry (to właśnie Protagoras sformułował skrajnie personalistyczną tezę, że „człowiek jest miarą wszystkich rzeczy" – łac. omnium rerum modus et mensura homo est). Wreszcie, jako 17-letni student I roku wydziału prawa UJ wszedłem na niezmierzone pole „wiecznie żywych" rzymskich sentencji prawniczych, z których tylko 86 znalazło miejsce na kolumnach budynku polskiego Sądu Najwyższego. Oczywiście, jest wśród nich sentencja głosząca, że „zgodnie z prawem naturalnym wszyscy ludzie są równi" (łac. quod ad ius naturale attinet, omnes homines aequales sunt – tak Ulpianus). Trzeba tu jednak wyjaśnić, że nie była to reguła prawa obowiązującego, ponieważ w prawie tym, zwanym ius civile, funkcjonowała przez kilkaset lat instytucja niewolnictwa, stosowana także w stosunku do niewypłacalnych dłużników będących obywatelami Imperium Romanum.
Wszystko co dotąd wyjaśniłem pozwala mi kategorycznie twierdzić, że byłem, jestem, i będę aż do śmierci (oby jak najbardziej odległej w czasie) uczestnikiem rzeczywistej, kulturowej wspólnoty europejskiej. Poczucie tego uczestnictwa pogłębiło się bardzo 1 maja 2004 r., z dniem tym bowiem nabyłem ex lege obywatelstwo Unii. I choć ma ono „charakter dodatkowy w stosunku do obywatelstwa krajowego" (tak art. 9 zdanie drugie i trzecie Traktatu o Unii Europejskiej), mogę teraz zasadnie mówić, że jestem nie tylko Gdynianinem i Polakiem lecz także obywatelem Europy. Deklaracja ta nawiązuje do odpowiedzi Sokratesa na pytania, skąd pochodzi i kim jest, na które odpowiadał: „Ani Ateńczyk ani Grek, tylko obywatel świata" (gr. kosmopolites, łac. civis mundi); jest jednak o wiele skromniejsza, bo ogranicza swe roszczenie do jednego tylko kontynentu. Podobne w istocie stanowisko co do tej wielkiej idei wyraził H. Heine, niemiecki poeta żydowskiego pochodzenia, który większość swego życia spędził dobrowolnie w Paryżu; w przedmowie do utworu „Niemcy. Baśń zimowa" (Deutschland. Ein Wintermärchen, wyd. Philipp Reclam jun., Stuttgart 1979, s. 4 I 5) pisał: „Jestem przyjacielem Francuzów, tak jak i przyjacielem wszystkich ludzi, jeśli są oni rozumni i dobrzy... To jest mój patriotyzm" (niem. Ich bin der Freund der Franzosen, wie ich der Freund aller Menschen bin, wenn sie vernünftig und gut sind... Das ist mein Patriotismus). Była to odpowiedź na spodziewane przez poetę „głosy piwoszów (niem. Bierstimmen), że hańbi narodowe farby i jest zdrajcą ojczyzny, bo chce oddać Francuzom wolny Ren". Podsumujmy:
– czynniki kształtujące duchowe/intelektualne oblicze współczesnej Europy korzeniami swymi sięgają odległej starożytności, czasów biblijnej Judei, Grecji Homera, Solona i Arystotelesa oraz Rzymu prawa XII tablic (łac. lex duodecim tabularum), Cycerona, Horacego i Tacyta,
– znacznie młodsze są czynniki integrujące Europę w obszarze gospodarczym; instytucjonalny ich kształt tworzyły początkowo postanowienia traktatu paryskiego z 18 kwietnia 1951 r., ustanawiającego Europejską Wspólnotę Węgla i Stali (jej inicjatorami byli Francuzi Jean Monnet i Robert Schumann, który został pierwszym przewodniczącym 9-osobowej Wysokiej Rady EWWS i który później otrzymał tytuł „Ojca Europy"), a następnie postanowienia traktatu rzymskiego z 25 marca 1957 r., ustanawiającego Europejską Wspólnotę Gospodarczą z zadaniem przede wszystkim zniesienia barier celnych i otwarcia granic w celu swobodnego przepływu towarów, usług i kapitałów, a w końcu – pracowników. Zadanie to zrealizował ostatecznie dopiero tzw. Akt Zjednoczeniowy, przyjęty przez państwa członkowskie EWG 17 grudnia 1985 r. z mocą obowiązującą od 1 stycznia 1993 r.,
– niewątpliwie najtrudniejszym procesem jest kształtowanie się struktury polityczno-prawnej wspólnoty europejskiej. Zasadnicze elementy tej struktury tworzą obecnie postanowienia Traktatu o Unii Europejskiej z dnia 7 lutego 1992 r. (Traktat z Maastricht), nowelizowanego już trzykrotnie: 1) 2 lutego 1997 r. w Amsterdamie, 2) 26 lutego 2001 r. w Nicei i 3) 13 grudnia 2007 r. w Lizbonie. Stosownie do brzmienia art. 47 rzeczonego Traktatu „Unia ma osobowość prawną", tę zaś realizują następujące „Instytucje": Parlament Europejski, Rada Europejska, Rada, Komisja Europejska, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Europejski Bank Centralny i Trybunał Obrachunkowy (Tytuł III, art. 13–19 Traktatu),