Michał Kolanko: Osie podziału Nawrockiego w kampanii prezydenckiej. Elity kontra lud

W treści niedzielnego spotkania z udziałem Karola Nawrockiego PiS zaszyło linie podziałów na kampanię, które mają dać prezesowi IPN szanse na zwycięstwo w przyszłorocznych wyborach. Są dość czytelne.

Publikacja: 25.11.2024 12:24

Prezes IPN Karol Nawrocki

Prezes IPN Karol Nawrocki

Foto: PAP/Łukasz Gągulski

W polityce nic nie jest przesądzone. Zwłaszcza w tak nieprzewidywalnej kampanii jak ta prezydencka, która dopiero się zaczyna. Nie ma też żadnej pewności, ani tym bardziej przekonania, że Karol Nawrocki i jego sztab (na jego czele ma stać ceniony w PiS, sprawny organizator, Paweł Szefernaker) są w stanie politycznie i osobiście „uciągnąć” te wybory. Nie wiadomo też, czy strategia zarysowana wczoraj przez Kaczyńskiego i Nawrockiego w dwóch wystąpieniach okaże się skuteczna. Ale na pewno przynajmniej znamy jej zarysy – efekt wielomiesięcznych badań wewnętrznych (o badaniach mówił wczoraj Kaczyński). 

Czytaj więcej

Podcast "Pałac prezydencki": Jak emocje i wizerunek kreują kampanię prezydencką?

Wybory prezydenckie: PiS stawia na „kandydata obywatelskiego”

Najmocniej komentowanym i atakowanym elementem niedzielnego spotkania w Krakowie było to, że PiS postanowiło poprzeć „kandydata obywatelskiego”, a nie przedstawić Nawrockiego w sprawdzonej formule partyjnej.  PiS jednak musiało ewidentnie uznać, że Polacy najbardziej oczekują prezydenta niepartyjnego, a przez to wystawić się na ataki za to podejście nawet do końca kampanii. Co ciekawe, na podobny krok zdecydował się wcześniej Szymon Hołownia, z czego sami politycy PiS szydzili. Ale Hołownia ma i swoje badania. To jednak oś sporu z Trzaskowskim – partyjność kontra obywatelstwo. Zresztą sugestia w niedzielę była taka, że tylko bezpartyjny prezydent będzie mógł zakończyć wojnę polsko-polską, której PiS stał się przeciwnikiem na spotkaniu w Krakowie. W jakimś sensie Kaczyński stwierdził wczoraj, że trzeba zarysować wizję końca duopolu (znów: tak jak Hołownia), żeby wygrać wybory. Pytanie jednak, czy wyborcy uznają taki ruch za wiarygodny. 

Elity kontra lud. Karol Nawrocki deklaruje, że będzie się bił 

Jednym z kluczowych wątków w polityce nie tylko polskiej nie jest już starcie lewicy z prawicą, a polityków populistycznych jak Trump czy Orban z tymi, którzy są przez nich oskarżani o bycie globalnymi elitami. To zresztą paliwo dla PiS, eksploatowane od lat. Też na płaszczyźnie geograficznej – między dużymi miastami a małymi i średnimi. To wczoraj Nawrocki w swoim wystąpieniu pokazywał opowieść osobistą - że jest człowiekiem z ludu, który o sprawy tego ludu chce się bić. To ma być kontrast z Trzaskowskim i innymi kandydatami, ale przede wszystkim z prezydentem Warszawy. PiS będzie też snuł inną tezę: że Nawrocki jako człowiek, który do stanowiska i pozycji doszedł sam i bił się o nią, będzie też bił się o sprawy zwykłego człowieka. Sztabowcy będą też zapewne sugerować w przekazie, że to całkowite zaprzeczenie sytuacji i drogi życiowej Trzaskowskiego. PiS zresztą musi uznawać taką percepcję prezydenta stolicy jako jego jeden z największych problemów, podobnie jak stawiany od lat zarzut braku wystarczającego zaangażowania w pracę. Niespodziewanie w poniedziałek zarzucił to Trzaskowskiemu Biedroń. Nawrocki deklarował zaś w niedzielę ciężką pracę na rzecz obywateli. Również, a może przede wszystkim, w sprawach rozwoju i modernizacji Polski, przy projektach jak CPK. 

PiS kieruje się do mieszkańców małych i średnich miast, wsi – w kontrze do Warszawy. To przesłanie znane od lat. Całość podano w niedzielę z kilkoma nowymi wątkami, propozycjami programowymi (jak ta o nadgodzinach). Wiemy przynajmniej, jak PiS chce ustawić swoją kampanię bez żadnej pewności o jej skuteczności. Na podobny ruch Trzaskowskiego trzeba poczekać do 7 grudnia. 

Czytaj więcej

Gotowy na wszystko jak cichociemni, trzykrotnie okrążył Ziemię. Kim jest Karol Nawrocki?

W polityce nic nie jest przesądzone. Zwłaszcza w tak nieprzewidywalnej kampanii jak ta prezydencka, która dopiero się zaczyna. Nie ma też żadnej pewności, ani tym bardziej przekonania, że Karol Nawrocki i jego sztab (na jego czele ma stać ceniony w PiS, sprawny organizator, Paweł Szefernaker) są w stanie politycznie i osobiście „uciągnąć” te wybory. Nie wiadomo też, czy strategia zarysowana wczoraj przez Kaczyńskiego i Nawrockiego w dwóch wystąpieniach okaże się skuteczna. Ale na pewno przynajmniej znamy jej zarysy – efekt wielomiesięcznych badań wewnętrznych (o badaniach mówił wczoraj Kaczyński). 

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Trzaskowski nie ma zwycięstwa w kieszeni. Czy PiS powtórzy manewr z Dudą?
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Czy tragiczna historia znów może się powtórzyć?
Opinie polityczno - społeczne
Bartosz Marczuk: Warto umierać za 500+
Opinie polityczno - społeczne
Czas decyzji w partii Razem. Wybór nowych władz i wskazanie kandydata na prezydenta
Materiał Promocyjny
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Kandydatem PiS w wyborach prezydenckich będzie Karol Nawrocki. Chyba, że jednak nie