W ciągu ostatnich dni Rosjanie zdobyli Wełyką Nowosiłkę, kilkutysięczną miejscowość w zachodniej części obwodu donieckiego. Po triumfalnym wywieszeniu rosyjskiej flagi nad jednym z budynków szturm utknął na rzeczce Mokry Jały, przecinającej zachodnie skraje Nowosiłki.
Walki o nią trwały z różnym natężeniem od 2022 roku, ale ostatni atak zaczął się w listopadzie. Wełyka Nowosiłka wraz z Kurachowem (zdobytym przez Rosjan 11 stycznia) stanowiły kolejną ukraińską linię obrony po upadku Wuhłedaru. Ten ostatni Rosjanie zajęli 1 października ubiegłego roku i od tego czasu posuwali się 30 kilometrów do Wełykiej Nowosiłki i walczyli o nią.
Czytaj więcej
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odniósł się do doniesień o wstrzymaniu pomocy dla Kijowa ze strony USA. Wyraził też nadzieję, że Europa i Stany Zjednoczone zaangażują się w rozmowy o zakończeniu wojny na Ukrainie.
Miejscowość (według ukraińskiej nomenklatury „osiedle typu miejskiego”) odległa jest o ok. 70 km od zachodnich skrajów Doniecka i tylko kilkanaście kilometrów od zachodniej granicy obwodu. Teoretycznie Rosjanie mogą ruszyć z niej zarówno do sąsiednich obwodów: zaporoskiego (którego domaga się Putin), jak i dniepropietrowskiego (którego jeszcze się nie domaga). Również możliwy jest atak wprost na północ, jako dalekie obejście od zachodu umocnień Pokrowska, o które toczą się cały czas zajadłe walki.
Walki odwrotowe i wymiana ukraińskiego dowódcy
Jakieś oddziały ukraińskie nadal jednak pozostają jednak w Wełykiej Nowosiłce. – Tam trzyma się nasza straż tylna, która wypełnia skomplikowane zadanie: swoimi atakami ochrania odwrót pozostałych sił – mówi ukraiński ekspert wojskowy Jewhen Dykyj.