Od ponad tygodnia przywódcy Rosji i Stanów Zjednoczonych prowadzą zaoczną polemikę w sprawie zakończenia rosyjskiego najazdu, wciągającą też prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
– Jak cena (ropy) pójdzie w dół, wojna rosyjsko-ukraińska natychmiast się zakończy – mówił Trump zebranym na Forum Ekonomicznym w Davos. Jednocześnie zapowiedział, że „porozumie się z Arabią Saudyjską i OPEC” w celu jej obniżenia.
Wojna Rosji z Ukrainą. Powtórzą manewr Ronalda Reagana?
– Budżet królestwa (Saudów) przewiduje ogromny deficyt. (…) Dług publiczny sięga już prawie 30 proc. PKB. To nie są czasy późnego ZSRR, w który uderzył saudyjski dumping naftowy. Dla równowagi saudyjskiego budżetu ropa powinna kosztować co najmniej 98 dolarów za baryłkę – opisuje sytuację jeden z rosyjskich analityków.
Czytaj więcej
Aleksandr Gruszko, wiceszef rosyjskiej dyplomacji, w rozmowie z telewizją Rossija-24 wskazał jaki jest - z perspektywy Moskwy - kluczowy warunek ewentualnego porozumienia ws. zakończenia wojny na Ukrainie (Gruszko nie używa słowa „wojna”, mówi o „konflikcie”).
Trump najwyraźniej groził powtórzeniem scenariusza prezydenta Ronalda Reagana, który obniżywszy cenę ropy na światowych rynkach, postawił Kreml na skraju bankructwa. Ale obecnie sytuacja na świecie bardzo się zmieniła. Poza ambitnym planem inwestycyjnym (który obciąża ich budżet) Saudowie rozpoczęli współpracę wojskową z Rosją. Już po wybuchu wojny z Ukrainą Rijad dostał od Moskwy na przykład kilkadziesiąt systemów przeciwlotniczych Pancir-1. Armia rosyjska bardzo potrzebuje ich na froncie, ale Kreml uznał, że bardziej opłaca się zainwestować nimi w przychylność saudyjskiego reżimu.