Jedynie 19 proc. Polaków podziela stanowisko Prawa i Sprawiedliwości, że nie powinno się publikować zeszłotygodniowego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Co czwarty badany z kolei uważa, że w obecnym sporze konstytucyjnym rację mają rządzący. To wszystko zaś oznacza, że PiS nie udało się przekonać do swych racji nawet całości swego elektoratu.
Mało tego, i część parlamentarzystów tej partii od jakiegoś czasu przyznaje w kuluarowych rozmowach, iż spór zaszedł za daleko. Nie wszyscy w PiS są przekonani, że zyski związane z wojną o Trybunał warte są ponoszenia gigantycznych kosztów. Nasz sondaż pokazuje, iż podobne wątpliwości ma też nawet spora część wyborców formacji rządzącej. To bardzo zła wiadomość dla liderów PiS.
Gorszą wiadomością, i to dla nas wszystkich, jest jednak, że niewiele wskazuje na to, by obecny kryzys mógł się szybko zakończyć. Obwieszczenie przez rzecznika rządu, że opinia Komisji Weneckiej zostanie wysłana do Sejmu, w niczym nie rozwiązuje sprawy. Wręcz przeciwnie, sprawia wrażenie, że rząd sytuacją się bawi. Owszem, to Sejm przyjmował przepisy, na temat których wypowiedziała się Komisja Wenecka, lecz na prośbę MSZ. Czyżby nagle dostrzegając kłopotliwość sprawy – rząd chciał kogoś przekonać, że z całą sprawą nie ma nic wspólnego? Wszak to premier Beata Szydło odmówiła publikacji ostatniego orzeczenia TK. I to ona tym samym wzięła na siebie polityczną odpowiedzialność za chaos prawny, z którym mamy teraz do czynienia.
Dla nikogo nie jest chyba tajemnicą, że działania rządu i PiS w sprawie konfliktu o Trybunał mają swe źródło w decyzjach Jarosława Kaczyńskiego. I jeśli on nie zmieni zdania, konflikt będzie się nasilał, a koszty – które ponosić będzie nie tylko Prawo i Sprawiedliwość oraz rząd, ale cała Polska – będą rosnąć. Doświadczenie uczy, że prezes PiS nie lubi się wycofywać – a publicznie już kilka razy zapewniał, że rząd się cofać nie zamierza. Pytanie tylko, jakie straty będzie musiało ponieść jeszcze ugrupowanie Kaczyńskiego, by skłonić prezesa do zmiany strategii?