Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski

Spada liczba chętnych do repatriacji z Kazachstanu. To efekt porażki polskiego państwa.

Publikacja: 08.12.2024 00:45

Powitanie grupy repatriantów z Kazachstanu na lotnisku w Poznaniu, fotografia z sierpnia 2020 r.

Powitanie grupy repatriantów z Kazachstanu na lotnisku w Poznaniu, fotografia z sierpnia 2020 r.

Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Władysław Teofil Bartoszewski, wiceminister spraw zagranicznych, w odpowiedzi na interpelację skierowaną przez posłankę Elżbietę Burkiewicz (Trzecia Droga) stwierdził, że obserwowany jest wyraźny spadek zainteresowania wyjazdem z Kazachstanu do Polski w ramach repatriacji. Dotyczy to zarówno liczby składanych wniosków, jak również wyjazdów osób, którym np. zostały już przyznane miejsca w ośrodkach adaptacyjnych.

Ilu Polaków chciało wyjechać z Kazachstanu w ramach repatriacji?

Bartoszewski podał, że w 2018 r. urzędy konsularne w Kazachstanie przyjęły łącznie blisko 1450 wniosków repatriacyjnych, w 2019 r. – ponad 2500, zaś już w 2022 r. jedynie 720 wniosków, w 2023 r. – poniżej 200, a do końca III kwartału 2024 r. – nieco ponad 200.

Czytaj więcej

Raport NIK: Polska nie poradziła sobie z repatriacją

Wiceminister jako źródło spadku zainteresowania repatriacji wskazuje w pierwszej kolejności działania zbrojne na Ukrainie i związaną z tym niepewność co do sytuacji, w której przyszły repatriant może się znaleźć na terytorium Polski (osoby te w większości posługują się językiem rosyjskim). „W dalszej kolejności wymienić należy długi czas oczekiwania na przyznanie miejsc w ośrodkach adaptacyjnych oraz małą aktywność gmin w zakresie możliwości zapewnienia repatriantom warunków do osiedlenia się. Nie bez znaczenia jest również fakt, że z uwagi na postępujący proces starzenia się społeczeństwa, odchodzą osoby, które były niejednokrotnie jedynymi, które mogły przedstawić dokumenty świadczące o ich polskim pochodzeniu. Na uwagę zasługuje jednocześnie fakt, że coraz trwalsze więzi łączą kolejne pokolenia osób polskiego pochodzenia z Kazachstanem (dobra praca, nauka dzieci, brak zainteresowania współmałżonka wyjazdem). Na wyjazdy decydują się z reguły osoby z małych miejscowości, które wyjazd do Polski wiążą z możliwością poprawy warunków życia dla siebie i członków swoich rodzin” – zdiagnozował sytuację wiceminister MSZ.

Rosjanie mieli lepsza ofertę dla potomków zesłańców  

Wnioski te są zbieżne z tymi, które niedawno wskazała Najwyższa Izba Kontroli, tyle, że nieco inaczej je zinterpretowała. NIK stwierdziła bowiem, że część osób polskiego pochodzenia wyjechała z Kazachstanu do Rosji, i tam otrzymała rosyjskie obywatelstwo. To nasiliło się po wybuchu wojny na Ukrainie, a na ich decyzje wpływ miały – wskazali kontrolerzy opierając się na opiniach dyplomatów – wszechobecne w Kazachstanie rosyjskie media, których przekaz wskazuje na to, że wojna może się przenieść na terytorium Polski.

Ale na to nałożyły się też zaniedbania polskiej dyplomacji w czasach PiS. System odpowiedzialny za repatriację stał się niewydolny i zbytnio zbiurokratyzowany. Chętni do powrotu przez wiele lat oczekiwali na rozparzenie wniosków, a potem na umieszczenie w ośrodku adaptacyjnym. Dodatkowo brak odpowiednich środków budżetowych wstrzymywał repatriację. Te zaniedbania obciążają ówczesnego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego (PiS) i jego współpracowników.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Repatriacja, polski wstyd

Z szacunków NIK wynika, że liczba osób polskiego pochodzenia na Wschodzie może wynosić m.in. 60-100 tys. w Kazachstanie, 85 tys. w Rosji, 2 tys. w Uzbekistanie, do tysiąca osób w Gruzji. Ale Władysław T. Bartoszewski nie potwierdza tych danych w przypadku Kazachstanu.  

Jako państwo ponieśliśmy poważną porażkę wizerunkową, bo utraciło ono zaufanie osób, które identyfikowały się z Polską, które szybko mogły wejść do społecznego krwioobiegu. Państwo poniosło klęskę w sferze kognitywnej, w walce o umysły tych ludzi.

Klęski żywiołowe
Dlaczego powódź w Polsce była tak tragiczna? Wiadomo, co zawiodło
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Rynek pracy
Maciej Duszczyk, wiceszef MSWiA: Chcemy uniknąć błędów innych państw
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Problem Andrzeja Szejny obnażył słabość Donalda Tuska
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
analizy
Rusłan Szoszyn: Negocjacje pokojowe. Na razie 1:0 dla Putina
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście