„Werther": miłość skazana na tragiczny finał

Gdyby nie pandemia, „Werther" byłby wydarzeniem rangi europejskiej, bo prawdziwa sztuka się nie starzeje.

Aktualizacja: 12.10.2020 18:16 Publikacja: 12.10.2020 17:53

Piotr Beczała jako Werther w Operze Narodowej w spektaklu Willy’ego Deckera

Piotr Beczała jako Werther w Operze Narodowej w spektaklu Willy’ego Deckera

Foto: TW-ON, Krzysztof Bieliński

Losy spektaklu ważyły się do ostatniej chwili, ostatecznie jest grany, ale dla skromnej liczby widzów, z powodów do końca niezrozumiałych. Rygor sanitarny w Operze Narodowej panuje zdecydowanie większy niż na weselach, na które władza patrzy życzliwie. Pozostaje mieć nadzieję, że gdy pandemia minie, „Werther" Julesa Masseneta pozostanie u nas na dłużej.

Inscenizacja Willy'ego Deckera pozyskana przez Operę Narodową liczy ćwierć wieku . Dla współczesnego teatru to cała epoka, tyle się zmieniło przez te lata w traktowaniu klasycznych dzieł. A jednak spektakl niemieckiego reżysera przewyższa o klasę lub dwie wiele obecnych niby-awangardowych propozycji. Potwierdza, że wielka sztuka nie jest jednosezonową modą.

Pozostało 84% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Kultura
Dzieło włoskiego artysty sprzedane za 6 mln dolarów. To banan i taśma klejąca
Kultura
Startuje Festiwal Niewinni Czarodzieje: Na karuzeli życia
Kultura
„Pasja wg św. Marka” Pawła Mykietyna. Magdalena Cielecka zagra Poncjusza Piłata
Kultura
Pawilon Polski na Biennale Architektury 2025: Pokażemy projekt „Lary i penaty"
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kultura
Muzeum Historii Polski na 11 listopada: Wystawa „1025. Narodziny królestwa”