Marcin Mortka nawet na moment nie przestaje pisać. Co chwila publikuje kolejną książkę ze swoich licznych serii, wraca do starych powieści i poddaje je „liftingowi” albo próbuje swoich sił w tzw. paragrafówkach. Ma w dorobku powieści dla dorosłych, dzieci i młodzieży. Największą popularność zawdzięcza przygodowemu cyklowi fantasy o drużynie Kociołka, a także serii dziecięcej o przyjacielskim wikingu Tappim.
Od nauki norweskiego do wycieczek po Islandii. Czyli skąd ta miłość do wikingów?
Mnie przede wszystkim intrygowało, jak to jest wymyślać tyle różnorodnych historii równocześnie. Czy obudzony w nocy potrafiłby wymienić bezbłędnie, ile tomów „Tappiego” ma w bibliografii, którą część „Hani i kudłatego psa” będzie publikował w najbliższych miesiącach, oraz ile części miał cykl „Karaibska krucjata” albo seria „Straceńcy Madsa Voortena”? Odpowiedź pisarza może zaskoczyć słuchaczy.
Kolejny temat to Skandynawia. Skąd fascynacja krajami nordyckimi i chłodną Północą, która objawia się nie tylko w twórczości Marcina Mortki, ale także w studiach, które lata temu odbył na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu – skandynawistyką. Zaowocowało to nauką języka norweskiego oraz pracą przewodnika wycieczek po Islandii.
Czytaj więcej
Inspiruje mnie kategoria „weird war”, czyli opowieści, w której bierzemy dobrze nam znaną rzeczyw...
Marcin Mortka i jego sposoby na pielęgnowanie w sobie dużego dziecka
Jako że Mortka jest poczytnym autorem książek dla dzieci, nie mogłem go nie spytać, jak pielęgnować w sobie dorosłe dziecko? Jak nie stępić swojej wrażliwości, zachować zachwyt nad światem i ciekawość każdego czekającego na nas doświadczenia i spotkania? Czy doświadczenie tacierzyństwa wpłynęło na jego bibliografię i jakie książki sam lubił czytać w dzieciństwie? Czym się od tamtych książek różnią dzisiejsze pozycje z nurtu YA – young adults?