W wakacje na poszukiwanie kwatery na nowy rok akademicki wyruszają studenci. Za lokalem rozglądają się także ci, którzy od września rozpoczynają nową pracę.
– A kiedy na rynku dużo się dzieje, ludziom przychodzą do głowy pomysły na łatwy pieniądz – mówi radca prawny Elżbieta Liberda z kancelarii Lex Perfecta.
– Rozwija się handel nieistniejącymi adresami i nieaktualnymi już ofertami. Potencjalny najemca, aby móc obejrzeć mieszkanie, musi na dzień dobry zapłacić zaliczkę albo opłatę rezerwacyjną. A ogłoszenia wydają się wyjątkowo atrakcyjne pod względem ceny i lokalizacji. Wielu wpłaca niemałe kwoty. Potem puka do mieszkania, którego właściciel jest zaskoczony i twierdzi, że nigdy nie wystawiał lokalu do wynajmu – opowiada.
Przybywa ofiar
Mec. Elżbieta Liberda zauważa, że nieuczciwie potrafią działać także biura nieruchomości. – Firmy życzą sobie zapłaty za samo przekazanie adresu czy nieaktualnych już czasem ofert – mówi. – Korzystając z usług pośredników, zawsze należy zadbać o zawarcie umowy pośrednictwa, w której będzie dokładnie określone, za co odpowiada pośrednik i za co płaci klient. Profesjonalny pośrednik z pewnością zadba o to, aby transakcja była udana.
Tymczasem przybywa pokrzywdzonych. – Odzyskanie pieniędzy jest niezwykle trudne – mówi prawniczka.