„Klucz do mieszkania” – to nowy program mieszkaniowy, ogłoszony w czwartek przez ministra rozwoju Krzysztofa Paszyka. Ma on zastąpić krytykowany program „Kredyt na start” i składać się z trzech „kluczy”, czyli filarów. Nowa propozycja, autorska propozycja Ministerstwa Rozwoju i Technologii, zakłada wsparcie dla zakupu mieszkania tylko z rynku wtórnego oraz zakup domów z rynku wtórnego, lub działki i budowy domu metodą gospodarczą.
– Eliminujemy rynek pierwotny. Do deweloperów nie popłynie ani złotówka – zarzekał się na konferencji prasowej szef resortu rozwoju. Z dopłat mogłyby korzystać tylko osoby, które nie mają, ani nigdy nie miały, nieruchomości.
Czytaj więcej
Resort rozwoju ogłasza nową strategię mieszkaniową. Na wsparcie będą mogli liczyć tylko kupujący nieruchomości z rynku wtórnego. – Do deweloperów nie popłynie ani złotówka – akcentuje minister Krzysztof Paszyk.
Propozycję ministerstwa komentował w piątek w radiowej „Jedynce” Adrian Zandberg, który wcześniej krytykował inne formy wspierania przez rząd popytu na rynku mieszkaniowym, np. „Kredyt na start”. – Podstawowy problem pozostaje ten sam: ministerstwo chce stymulować rynek mieszkaniowy przy pomocy programów popytowych – ocenił kandydat na prezydenta RP. – Złośliwi mówią, że jest to program, który ma służyć temu, żeby ci posłowie i senatorowie, którzy nakupowali w ostatnich latach mieszkań, mogli wyjść bez szwanku z inwestycji w nieruchomości – ironizował.
Adrian Zandberg o programie „Pierwsze klucze”. „Marnowanie publicznych pieniędzy”
– Jak się dopala rynek przy pomocy pieniędzy z budżetu w chwili, kiedy podaż nie jest przesadnie elastyczna, to efekt może być tylko jeden: albo że się spadające ceny stabilizuje, albo stabilne ceny pcha w górę. I pan minister Paszyk może się zaklinać na różne sposoby, opowiadać jakieś baśnie o „bezpiecznikach”, ale efekt ekonomiczny tego typu programów jest dosyć oczywisty – tłumaczył współprzewodniczący partii Razem. Zastrzegł, że „na razie jeszcze nie zobaczyliśmy konkretnych propozycji ustawowych”. – Znając z doświadczenia to, co z tego ministerstwa w ostatnich latach wychodziło, to spodziewałbym się licznych bramek i furteczek, które te „bezpieczniki” unieważnią w chwili, kiedy miałoby dojść do wejścia w życie do tego programu – ocenił.