Aktualizacja: 24.04.2019 06:06 Publikacja: 23.04.2019 21:03
Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek
- Ojcem chrzestnym mego aktorstwa był Dudek Dziewoński- mówił przed laty w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". - Za kulisami łódzkiego Teatru Syrena - gdzie biegałem patrzeć, jak tańczy moja ukochana Alina - spytał mnie, ile mam wzrostu. Odpowiedziałem, że 182 cm. "Powinieneś być na scenie. Przygotuję cię. Strzelisz monolog Papkina". Lenistwo nie pozwoliło mi opanować na czas tekstu, ponieważ hołdowałem zasadzie, co masz zrobić dzisiaj, zrób pojutrze, a będziesz miał dwa dni wolne. Na egzaminie udawałem schrypniętego. "Pan do teatru dla głuchoniemych? - huknął na mnie Zelwerowicz. - W niedzielę ferujemy wyroki. Jak panu gardło nie wyzdrowieje, to niech pan nie przychodzi". Obkułem Papkina. Zacząłem i słyszę tłumione śmiechy - albo jestem taki dobry, albo kompletna rura. Spytali, kto mi pomagał. Mówię, że Edward Dziewoński. I tu ryk śmiechu: "To widać, to widać...". Wspaniały, złośliwy karzeł Jacek Woszczerowicz chciał mnie obejrzeć w ruchu. Zaproponowałem wciąganie po linie. Był wystarczająco próżny, by pokazać swoją wersję. Patrzę na to i odzywam się jak kretyn: "Niedobrze pan to robi - cud, że mnie nie wyrzucił. - Przede wszystkim powinien pan spróbować, czy ta lina jest wystarczająco mocna. A wciągając się, trzeba ją też chwytać nogami". Pokazałem, rozłożył ręce. Kilka miesięcy mnie nie dostrzegał. W końcu podszedł: "Złoty panie, oni się męczą, nie zawsze mają poczucie ciała. Niech pan weryfikuje, czy mam oglądać to, co robią, czy nie". Zostałem jego asystentem.
Dwie kobiety-reżyserki, Mary Bronstein i Johanna Moder, pokazały filmy o trudnym życiu i jeszcze trudniejszym macierzyństwie.
„Biały lotos 3” jest bodaj największą porażką w świecie niekonwencjonalnych seriali. Premiera ośmioodcinkowej serii w HBO/Max 17 lutego.
Tegoroczne Berlinale pokazuje nastroje świata coraz bardziej niespokojnego i podzielonego. Opowiadają o tym nawet te konkursowe filmy, których akcja rozgrywa się w kosmosie.
Gwiazdą gali otwarcia festiwalu była uhonorowana za całokształt twórczości Tilda Swinton. W piątek aktorka spotkała się z dziennikarzami.
Tom Tykwer wraca do Berlina z mocnym filmem „Światło”, który tuż przed wyborami parlamentarnymi w Niemczech i poparciem dla AfD jest jak polityczny manifest.
Fundamenty rzetelnego raportowania zagadnień ESG zgodnie z ESRS oraz wskazanie na istotne zagadnienia praktyczne, które pozwolą na prawidłowe przeprowadzenie procesu identyfikacji koniecznych ujawnień, zbierania danych i raportowania w firmie.
Austriacki deweloper działający w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Josef Kleindienst, chce walczyć o prawa do używania nazwy „James Bond” i nazw pokrewnych. Argumentuje to obawą o przyszłość serii filmów o Bondzie, która jego zdaniem może być zagrożona.
Dwie kobiety-reżyserki, Mary Bronstein i Johanna Moder, pokazały filmy o trudnym życiu i jeszcze trudniejszym macierzyństwie.
„Biały lotos 3” jest bodaj największą porażką w świecie niekonwencjonalnych seriali. Premiera ośmioodcinkowej serii w HBO/Max 17 lutego.
Tegoroczne Berlinale pokazuje nastroje świata coraz bardziej niespokojnego i podzielonego. Opowiadają o tym nawet te konkursowe filmy, których akcja rozgrywa się w kosmosie.
Czeka nas tydzień wielkich premier. Już 17 lutego Max/HBO zaprezentuje trzeci sezon „Białego Lotosu”, zaś 20 lutego Netflix pokaże polityczny thriller „Dzień zero” z Robertem de Niro.
Gwiazdą gali otwarcia festiwalu była uhonorowana za całokształt twórczości Tilda Swinton. W piątek aktorka spotkała się z dziennikarzami.
Choć „Flow” to film minimalistyczny, rozmachu emocjonalnego nie można mu odmówić.
W „Anatomii upadku” Justine Triet doceniam to, jak reżyserka „nakłuwa” fabułę środkami filmowymi, bierze w cudzysłów i demaskuje wyłącznie obrazem i montażem.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas