Obliczany przez instytut Ifo wskaźnik nastrojów w niemieckim biznesie spadł w lutym do 98,5 pkt, z 99,3 pkt w styczniu. Ekonomiści przeciętnie spodziewali się jego zniżki do 99 pkt.
Indeks Ifo odzwierciedla ocenę bieżącej sytuacji przedsiębiorstw oraz ich oczekiwania na najbliższą przyszłość. W lutym zmalały obie te składowe. Wskaźnik ocen bieżącej sytuacji spadł do 103,4 pkt, ze 104,5 pkt w styczniu, zaś wskaźnik półrocznych prognoz zniżkował do 93,8 pkt, w porównaniu do 94,3 pkt miesiąc wcześniej.
Czytaj także: Niemcy w recesji? Kiedy Europa powinna zacząć się bać
Nastroje niemieckich przedsiębiorców są dziś wyraźnie gorsze niż w II połowie 2018 r., gdy tamtejsza gospodarka przestała rosnąć. Najpierw, w III kwartale, PKB Niemiec zmalał o 0,2 proc., a następnie, w IV kwartale, pozostał niezmieniony. Klemens Feust, prezes Ifo, napisał jednak w piątkowym komentarzu, że w I kwartale br. gospodarka Niemiec urośnie o 0,2 proc. W całym 2019 r. monachijski instytut spodziewa się jej wzrostu o 1 proc., po 1,5 proc. w ub.r. i ponad 2 proc. w poprzednich latach.
Podobnego zdania jest Andrew Kenningham, ekonomista z firmy analitycznej Capital Economics. Według niego indeks Ifo, podobnie jak PMI, inny ankietowy barometr koniunktury nad Renem, wskazuje na recesję w sektorze przemysłowym, ale zarazem daje nadzieję, że cała gospodarka zdoła jej uniknąć.