Zmiany w składkach zdrowotnych tylko kosmetyczne? Środki trwałe bez składki

Przedsiębiorca, który sprzedał środek trwały, płaci z reguły wyższą składkę zdrowotną. Ale przy jego nabyciu może ją zmniejszyć, naliczając koszty. Czy zmiana tej zasady jest konieczna i korzystna dla firm?

Aktualizacja: 09.08.2024 10:37 Publikacja: 09.08.2024 04:30

Zmiany w składkach zdrowotnych tylko kosmetyczne? Środki trwałe bez składki

Foto: Adobe Stock

Całkiem możliwe, że szumnie zapowiadana w kampanii wyborczej reforma składki zdrowotnej dla biznesu ograniczy się na razie do likwidacji obowiązku płacenia jej przy sprzedaży środków trwałych. Tak wynika z ostatnich wypowiedzi rządzących. Czy to faktycznie będzie taka duża ulga dla przedsiębiorców? Eksperci twierdzą, że nie bardzo.

– Na tej zmianie niektórzy mogą wręcz stracić – mówi Izabela Leśniewska, doradca podatkowy w kancelarii Alo-2.

Przypomina, że składka od sprzedaży środków trwałych była najbardziej dolegliwa na początku Polskiego Ładu. Potem jednak przepisy poprawiono.

– Teraz środki trwałe mogą zarówno zwiększyć, jak i zmniejszyć składkę – podkreśla Izabela Leśniewska.

Czytaj więcej

Obniżka składki zdrowotnej niepewna. Czy czeka nas chaos?

Składka zdrowotna i środki trwałe: trzeba zwiększyć, ale można też zmniejszyć

Problem dotyczy głównie przedsiębiorców na liniowym PIT oraz skali. Oni liczą składkę zdrowotną (u pierwszych wynosi 4,9 proc., u drugich 9 proc.) od dochodu z działalności. Czyli przychodu pomniejszonego o koszty. Uwzględniają też transakcje związane ze środkami trwałymi. Wydatki na ich nabycie mogą zaliczyć do kosztów poprzez odpisy amortyzacyjne. Kwotę ze sprzedaży trzeba wykazać jako przychód. Dochodem jest różnica między przychodem a wartością początkową środka trwałego powiększona o odpisy amortyzacyjne.

- Załóżmy, że przedsiębiorca kupił samochód ciężarowy za 200 tys. zł i amortyzuje go od 2022 r. (kiedy wszedł Polski Ład). Do kosztów zaliczył już połowę jego wartości, czyli 100 tys. zł. Dzięki temu zmniejszył składkę zdrowotną, na liniówce o 4,9 tys. zł, na skali o 9 tys. zł. Teraz sprzedaje samochód za 120 tys. zł. Dochód wyniesie 20 tys. zł (120 tys. zł – 200 tys. zł + 100 tys. zł). Składka na liniówce wzrośnie o 980 zł, na skali o 1,8 tys. zł. Jak widać dzięki rozliczeniu środka trwałego przedsiębiorca finalnie zapłacił niższą składkę – tłumaczy Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w inFakt. Podkreśla, że w niektórych sytuacjach w ogóle nie płacimy składki przy sprzedaży środka trwałego.

– Jeśli za samochód ciężarowy przedsiębiorca zapłacił 100 tys. zł, od 2022 r. zamortyzował 50 tys. zł, a teraz sprzeda go za 20 tys. zł, składka zdrowotna od tej transakcji wyniesie zero złotych – liczy Piotr Juszczyk.

Izabela Leśniewska przypomina, że zgodnie z nowelizacją Polskiego Ładu dochodu ze sprzedaży środka trwałego nie trzeba powiększać o odpisy amortyzacyjne zaliczane do kosztów przed 2022 r.

– Przyjmijmy, że przedsiębiorca całkowicie zamortyzował do końca 2021 r. maszynę budowlaną za 200 tys. zł. Teraz sprzedał ją za 80 tys. zł. Od tej kwoty nie musi płacić składki zdrowotnej – tłumaczy Izabela Leśniewska.

– Przedsiębiorcy wcale nie muszą tracić na składce od środków trwałych. Jeśli rozliczyli je w kosztach, mogą nawet zyskać – potwierdza Cezary Szymaś, współwłaściciel biura rachunkowego ASCS-Consulting.

– Mówienie o absurdzie składki od środków trwałych jest więc obecnie mocno przesadzone – podkreśla Leśniewska.

Czytaj więcej

Pomysł Trzeciej Drogi na składkę zdrowotną. Zyskają wszyscy?

Zmiany w składce zdrowotnej. Nie będzie przychodu, nie będzie też kosztów

Co się stanie, jeśli rządzący zniosą składkę od środków trwałych?

– Przedsiębiorcy nie będą musieli zwiększać składki przy sprzedaży, ale nie będą też mogli jej zmniejszać przy zakupach. Wielu na tym straci. Przedsiębiorca z pierwszego przykładu na liniówce straci 3 920 zł, a na skali 7,2 tys. zł – wylicza Piotr Juszczyk.

– Taka zmiana wcale nie ułatwi życia firmom, środki trwałe trzeba będzie bowiem rozliczać odrębnie, tylko dla celów podatkowych – dodaje Cezary Szymaś.

Eksperci wskazują, że mało realne jest, żeby zniesiono składkę od sprzedaży środków trwałych, a zostawiono możliwość zmniejszania jej poprzez rozliczanie kosztów ich nabycia.

– To byłoby zbyt korzystne dla przedsiębiorców, takich prezentów ustawodawca nie daje – mówi Izabela Leśniewska.

– Mogłoby też prowadzić do nadużyć, nagle wszystko w firmie stałoby się środkiem trwałym – dodaje Piotr Juszczyk.

A jak zmiana przepisów wpłynie na ryczałtowców? U nich składka zdrowotna zależy od przychodów. Są podzieleni na trzy grupy. Kosztów nie naliczają, sprzedaż środka trwałego może natomiast spowodować przejście do wyższej grupy i zapłatę większej składki.

– Dla nich likwidacja tego obowiązku jest korzystna – mówi Piotr Juszczyk.

Generalnie jednak eksperci zgodnie podkreślają, że biznesowi potrzebna jest gruntowna reforma składki zdrowotnej, a nie jej namiastka.

– Kosmetyczna zmiana polegająca na wyłączeniu środków trwałych nie ma sensu – podsumowuje Cezary Szymaś.

obietnice wyborcze
Rząd ma problem z dotrzymaniem słowa

Uproszczenie i obniżka składki zdrowotnej to jedne ze sztandarowych obietnic wyborczych. Firmy czekają na ich realizację. W rządzącej koalicji jest jednak kilka zupełnie różnych koncepcji reformy, w tym bardzo kosztowny dla budżetu powrót do zasad sprzed Polskiego Ładu (te pomysły opisywaliśmy m.in. w „Rzeczpospolitej” z 30 lipca). Kompromisu nie widać, a czas ucieka i zmiany od nowego roku stają się coraz mniej prawdopodobne. Wprawdzie rząd zapewnia, że pokaże niedługo wspólny projekt, ale musi przecież przejść przez Sejm, Senat, prezydenta. Powinien być też skonsultowany, przede wszystkim z biznesem i księgowymi. Czas na dostosowanie swoich systemów musi dostać ZUS. Przedsiębiorców też zresztą nie wypada zaskakiwać zmianami w ostatniej chwili, tym bardziej że rządzący przyrzekali im przynajmniej sześciomiesięczne vacatio legis. Nie ma też co liczyć na szybką podwyżkę kwoty wolnej od PIT. Rząd odcina się od obietnicy wyborczej, argumentując, że państwa na nią nie stać.

Czytaj więcej

Dlaczego niektórzy płacą podwójną składkę zdrowotną? Wyjaśniamy

Całkiem możliwe, że szumnie zapowiadana w kampanii wyborczej reforma składki zdrowotnej dla biznesu ograniczy się na razie do likwidacji obowiązku płacenia jej przy sprzedaży środków trwałych. Tak wynika z ostatnich wypowiedzi rządzących. Czy to faktycznie będzie taka duża ulga dla przedsiębiorców? Eksperci twierdzą, że nie bardzo.

– Na tej zmianie niektórzy mogą wręcz stracić – mówi Izabela Leśniewska, doradca podatkowy w kancelarii Alo-2.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
„Neosędziowie” muszą odejść, ale nie wszyscy. Adam Bodnar ujawnia plan reformy
Podatki
Zapowiada się kolorowa jesień w podatkach. Wiemy, co planuje rząd Tuska
Praca, Emerytury i renty
Dodatek do emerytury. Wielu seniorów nie wie, że ma do niego prawo
Sądy i trybunały
Referendarz bez taryfy ulgowej? Musi się szybko uczyć
Niepełnosprawni
Tracą ważność orzeczenia o niepełnosprawności. Ważny termin mija we wrześniu
Materiał Promocyjny
Citi Handlowy kontynuuje świetną ofertę dla tych, którzy preferują oszczędzanie na wysoki procent.