Pomysł Trzeciej Drogi na składkę zdrowotną. Zyskają wszyscy?

Trzecia Droga chce wprowadzić zryczałtowaną składkę zdrowotną i trzy progi przychodowe. Jej projekt różni się od planów rządu. Eksperci wróżą, że koalicja nie zdąży z reformą na przyszły rok.

Aktualizacja: 27.06.2024 13:03 Publikacja: 27.06.2024 04:32

Szymon Hołownia. Trzecia Droga chce wprowadzić zryczałtowaną składkę zdrowotną i trzy progi przychod

Szymon Hołownia. Trzecia Droga chce wprowadzić zryczałtowaną składkę zdrowotną i trzy progi przychodowe.

Foto: PAP, Tomasz Gzell

Nie chcemy, żeby składka zdrowotna była parapodatkiem, trzeba ograniczyć negatywne skutki Polskiego Ładu – piszą posłowie Trzeciej Drogi w uzasadnieniu do wniesionego do Sejmu projektu. Zapewniają, że na zmianach skorzysta 16 mln Polaków, zarówno przedsiębiorcy, jak i pracownicy.

Co konkretnie proponuje Trzecia Droga? Wszyscy mają płacić ryczałtową składkę zdrowotną, której wysokość będzie uzależniona od przychodu. Projekt wprowadza trzy progi. W pierwszym, do 85 tys. zł przychodu rocznie, składka wyniesie 300 zł miesięcznie. Wzrośnie do 525 zł, jeśli mamy przychód między 85 a 300 tys. zł. Powyżej 300 tys. zł składka wyniesie 700 zł. Te kwoty będą waloryzowane.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Co dalej ze składką zdrowotną? Czy Petru zmusi Tuska do działania?

Czy każdy zyska na takiej składce zdrowotnej?

– Nowe zasady mają dotyczyć zarówno przedsiębiorców, jak i pracowników. To diametralna zmiana, bo obecnie każdy ma inne zasady rozliczenia – mówi Izabela Leśniewska, doradca podatkowy w kancelarii Alo-2.

Przypomnijmy, że teraz (zgodnie z zasadami wprowadzonymi przez Polski Ład) przedsiębiorcy na skali oraz liniowym PIT liczą składkę zdrowotną od dochodu z działalności. U pierwszych wynosi 9 proc., u drugich 4,9 proc. Składkę liczą co miesiąc. Trzeba też zrobić roczne rozliczenie, w którym często wychodzą dopłaty albo zwroty.

U ryczałtowców składka zdrowotna zależy od przychodów pomniejszonych o składki na ubezpieczenia społeczne (są podzieleni na trzy grupy). Wielu z nich po zakończeniu roku sporo dopłaca do ZUS.

Natomiast u pracownika składka zdrowotna wynosi 9 proc. przychodu pomniejszonego o składki na ubezpieczenia społeczne.

Trzecia Droga zapewnia, że na jej propozycji wszyscy skorzystają. Eksperci niezupełnie się z tym zgadzają.

– Na składce zdrowotnej uzależnionej od przychodu mogą stracić przedsiębiorcy, którzy teraz liczą ją od dochodu. Na przykład handlowcy, którzy mają wysokie przychody i niską marżę – mówi Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w inFakt. Tłumaczy, że np. przedsiębiorca na skali, który ma rocznie 500 tys. zł przychodu i 450 tys. zł kosztów, czyli 50 tys. zł dochodu, płaci teraz składkę minimalną (czyli 381,78 zł miesięcznie). Po zmianach zapłaci 700 zł miesięcznie, będzie bowiem w trzeciej grupie (powyżej 300 tys. zł rocznego przychodu).

– Jeśli propozycje Trzeciej Drogi wejdą w życie, część przedsiębiorców będzie musiała zastanowić się nad zmianą formy rozliczeń. Może bowiem okazać się, że ci, którzy przeszli w ostatnich latach na ryczałt, powinni wrócić na skalę bądź podatek liniowy – mówi Piotr Juszczyk.

– Z projektu wynika, że mogą stracić też niektórzy pracownicy, np. zatrudnieni na część etatu – dodaje Izabela Leśniewska.

Czy rozliczenie będzie, jak zapewniają pomysłodawcy, prostsze? – Przedsiębiorcom na pewno będzie prościej policzyć własną składkę. Wcale nie łatwiej może być natomiast z pracownikami czy zleceniobiorcami. W proponowanych przepisach widać już wiele niejasności, np. wynikających z zasady opłacania składki tylko z jednego tytułu. Czy to znaczy, że będziemy mogli wybrać korzystniejszy sposób rozliczenia? Może to wprowadzić niezłe zamieszanie w działach kadrowych firm – wskazuje Izabela Leśniewska. Podkreśla, że nowe przepisy są w wielu miejscach nieprzemyślane. – Widać, że zostały zrobione trochę „pod publiczkę” – dodaje.

Czasu na zmiany w składce zdrowotnej jest niewiele

Eksperci zwracają też uwagę, że projekt Trzeciej Drogi diametralnie różni się od tego, co zaproponował rząd. Przypomnijmy, że plan reformy został przedstawiony na konferencji ministrów finansów i zdrowia, która odbyła się 21 marca. Z ich zapowiedzi (bo projektu ciągle nie ma) wynika, że większość przedsiębiorców ma płacić składkę zdrowotną w stałej kwocie. Wyniesie 9 proc. liczone od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. Przedsiębiorca na skali będzie płacić przez cały rok tyle samo bez względu na wysokość dochodu z działalności. Ten, kto jest na liniowym PIT, będzie miał wyższą składkę wtedy, gdy jego dochód przekroczy dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia. Od nadwyżki dochodu zapłaci 4,9 proc. U ryczałtowca składka wzrośnie po przekroczeniu limitu przychodów (wyniesie czterokrotność przeciętnej pensji). Od nadwyżki przychodu zapłaci 3,5 proc. Rządowe propozycje nie dotyczyły natomiast pracowników.

Oba pomysły na reformę oprotestowała już Lewica. I chce przedstawić własny. Eksperci podkreślają jednak, że jeśli zmiany mają wejść 1 stycznia 2025 r. (jak zapowiadają przedstawiciele rządzącej koalicji), to jest już bardzo mało czasu na ich wdrożenie.

– Do reformy muszą się przygotować nie tylko przedsiębiorcy, księgowi i kadrowcy, ale także sam ZUS. Trzeba pozmieniać programy, systemy, przeszkolić ludzi. Nie da się tego zrobić na ostatnią chwilę – podkreśla Izabela Leśniewska.

– To już ostatni dzwonek na wspólną propozycję rządzącej koalicji. Jeśli się nie dogada w najbliższych tygodniach, nie zdąży z reformą na przyszły rok – mówi Piotr Juszczyk.

Nie chcemy, żeby składka zdrowotna była parapodatkiem, trzeba ograniczyć negatywne skutki Polskiego Ładu – piszą posłowie Trzeciej Drogi w uzasadnieniu do wniesionego do Sejmu projektu. Zapewniają, że na zmianach skorzysta 16 mln Polaków, zarówno przedsiębiorcy, jak i pracownicy.

Co konkretnie proponuje Trzecia Droga? Wszyscy mają płacić ryczałtową składkę zdrowotną, której wysokość będzie uzależniona od przychodu. Projekt wprowadza trzy progi. W pierwszym, do 85 tys. zł przychodu rocznie, składka wyniesie 300 zł miesięcznie. Wzrośnie do 525 zł, jeśli mamy przychód między 85 a 300 tys. zł. Powyżej 300 tys. zł składka wyniesie 700 zł. Te kwoty będą waloryzowane.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo dla Ciebie
MEN: zmienimy projekt dotyczący organizowania lekcji religii
Zawody prawnicze
Sześć zarzutów dyscyplinarnych dla zastępcy prokuratora generalnego
Sądy i trybunały
Sędzia Pawłowicz do marszałka Hołowni: Proszę nie szczuć na mnie
Konsumenci
Teraz frankowiczom zostaje ugoda lub potrącenie
Nieruchomości
Zmiany w procedurze odrolnienia gruntów. Od kiedy?