Obniżka składki zdrowotnej niepewna. Czy czeka nas chaos?

W koalicji są już cztery pomysły na reformę składki zdrowotnej. Kompromisu nie widać, a eksperci alarmują – to ostatni dzwonek na konkrety.

Aktualizacja: 30.07.2024 07:21 Publikacja: 30.07.2024 04:30

Donald Tusk

Donald Tusk

Foto: PAP/Rafał Guz

Na realizację sztandarowej obietnicy wyborczej czekają i firmy, i księgowi.

– Wielu przedsiębiorców liczy na obniżkę składki zdrowotnej i wprost deklaruje, że jeśli jej nie będzie od nowego roku, to zlikwiduje działalność – podkreśla Sylwia Rzepka, ekspert Stowarzyszenia Księgowych w Polsce. – Niestety, rząd przespał najlepszy czas na spokojne przygotowanie reformy. I wygląda na to, że czeka nas pośpiech i chaos – mówi Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w inFakt.

Składka zdrowotna dla przedsiębiorców: Jakie zmiany są brane pod uwagę?

Na stole mamy już cztery propozycje zmian. Pierwszą przedstawili ministrowie finansów i zdrowia. Z ich zapowiedzi (bo projektu ciągle nie ma) wynika, że większość przedsiębiorców ma płacić składkę w stałej kwocie. Wyniesie 9 proc. liczone od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. Przedsiębiorcy na skali będą płacić przez cały rok tyle samo bez względu na wysokość dochodu z działalności. Ci, którzy są na liniówce albo ryczałcie, mają odprowadzać wyższą składkę po przekroczeniu określonego limitu dochodu/przychodu.

Czytaj więcej

Wróci składka zdrowotna na starych zasadach? Wkrótce do Sejmu trafi projekt

Inną koncepcję mają politycy partii Polska 2050. Chcą składki uzależnionej od wysokości przychodów. Zgodnie z ich projektem będą trzy progi przychodowe. Początkowo składka miała wynieść 300, 525 albo 700 zł miesięcznie, potem projekt poprawiono i teraz jest to określony procent (4, 7 albo 9,4 proc.) przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia.

Oba pomysły na reformę nie podobają się Lewicy. Ta przedstawiła własny, wynoszący 9 proc. podatek od zdrowia (płacony zarówno przez tych, którzy są na PIT, jak i CIT). Na koniec PSL zaproponował powrót do tego, co było przed Polskim Ładem, czyli 9 proc. składki z możliwością odliczenia jej większej części od podatku.

Rząd zapowiada, że wspólny projekt trafi na pierwsze powakacyjne posiedzenie Sejmu. Potem Senat, znowu Sejm, podpis prezydenta. – I w optymistycznym wariancie będziemy mieli nową ustawę w listopadzie. A co z obiecanym przedsiębiorcom sześciomiesięcznym vacatio legis? Co z szerokimi konsultacjami, m.in. z księgowymi? – pyta Beata Boruszkowska, prezes Krajowej Izby Biur Rachunkowych.

– Czasu jest bardzo mało, do reformy muszą się przygotować nie tylko przedsiębiorcy, księgowi i informatycy, ale także sam ZUS. Trzeba pozmieniać programy, systemy, przeszkolić ludzi – mówi Magdalena Michałowska, doradca podatkowy w biurze rachunkowym Meritum. Podkreśla, że obniżka składki jest konieczna, nie powinno się jednak wprowadzać reformy w ostatniej chwili.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Co dalej ze składką zdrowotną? Czy Petru zmusi Tuska do działania?

Składka zdrowotna — coraz mniej czasu na reformę

Czy termin 1 stycznia 2025 r. pozostaje realny? Wydaje się, że rządzący sami już przestają w to wierzyć, bo w ostatnich dniach zapowiedzi zmian ograniczają do zniesienia obowiązku płacenia składki przy sprzedaży środków trwałych.

– Byłaby to tylko namiastka reformy – podkreśla Sylwia Rzepka. – Mali przedsiębiorcy rzadko kiedy sprzedają środki trwałe, mogliby w ogóle tej zmiany nie zauważyć – dodaje Magdalena Michałowska.

Podobnego zdania jest Piotr Juszczyk. – To kosmetyczna zmiana, zresztą nie wszyscy przedsiębiorcy się z niej ucieszą. Przecież skoro nie będą musieli zwiększać składki przy sprzedaży środka trwałego, to nie będą też mogli jej zmniejszać przy jego nabyciu, tak jak teraz to robią na skali i liniówce – podkreśla ekspert.

Obecnie przedsiębiorcy na skali oraz liniowym PIT płacą składkę zdrowotną od dochodu z działalności. U pierwszych wynosi 9 proc., u drugich 4,9 proc. Składkę trzeba liczyć co miesiąc. Trzeba też zrobić roczne rozliczenie, w którym często wychodzą dopłaty albo zwroty. U ryczałtowców składka zdrowotna zależy od przychodów pomniejszonych o składki na ubezpieczenia społeczne (są podzieleni na trzy grupy). Wielu z nich po zakończeniu roku sporo dopłaca do ZUS.

– Te wprowadzone przez Polski Ład zasady mocno utrudniły życie przedsiębiorcom i księgowym. Nie chcielibyśmy, żeby sytuacja się powtórzyła – podsumowuje Beata Boruszkowska.

Na realizację sztandarowej obietnicy wyborczej czekają i firmy, i księgowi.

– Wielu przedsiębiorców liczy na obniżkę składki zdrowotnej i wprost deklaruje, że jeśli jej nie będzie od nowego roku, to zlikwiduje działalność – podkreśla Sylwia Rzepka, ekspert Stowarzyszenia Księgowych w Polsce. – Niestety, rząd przespał najlepszy czas na spokojne przygotowanie reformy. I wygląda na to, że czeka nas pośpiech i chaos – mówi Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w inFakt.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Myśliwi kontra właściciele gruntów. Rząd chce chronić prawo własności
Podatki
Zapowiada się kolorowa jesień w podatkach. Wiemy, co planuje rząd Tuska
Praca, Emerytury i renty
Dodatek do emerytury. Wielu seniorów nie wie, że ma do niego prawo
Edukacja i wychowanie
Resort edukacji przygotowuje szkoły na upały. Będą nowe przepisy
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Sądy i trybunały
Czas na reformę. Rząd odkrywa karty w sprawie Sądu Najwyższego i neosędziów
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki