Polki płacą karę za macierzyństwo. Tracą ogromne pieniądze

Zarobki mężczyzn w okresie „rodzicielskim” rosną szybciej niż kobiet. Różnice płac są znaczące przez wiele lat. Dopiero później sytuacja się zmienia.

Publikacja: 10.09.2024 04:30

Polki płacą karę za macierzyństwo. Tracą ogromne pieniądze

Foto: Adobe Stock

Zarobki kobiet i mężczyzn na przestrzeni lat cechują się inną trajektorią – wynika z najnowszych danych GUS o medianie wynagrodzeń w Polsce. Medianie, czyli wartości środkowej – równo połowa osób zarabia więcej, a połowa mniej. W marcu 2024 r. wyniosła ona około 6549 zł brutto i była o blisko jedną czwartą niższa od średniej.

Luka rośnie, gdy kobiety rodzą

Jak wynika z danych GUS, o ile w grupie wiekowej 24 lata i mniej mediana zarobków kobiet jest o około 300 zł niższa niż mężczyzn, o tyle w grupie 25–34 lata – już o ponad 570 zł, a wśród osób w wieku 35–44 lata – o blisko 800 zł. Dopiero w starszych grupach wiekowych ta różnica się zawęża. O ile w grupie osób do 24 lat mediana zarobków mężczyzn jest o około 6 proc. wyższa niż u kobiet, o tyle w grupie 35–44-latków – dwukrotnie wyższa (ponad 12 proc.).

Czytaj więcej

Liczba wolnych miejsc pracy w Polsce spadła. Nowe dane GUS

Ważna jest też dynamika zmian. Przeciętny („medianowy”) mężczyzna w wieku 35–44 lata zarabia prawie 37 proc. więcej niż w wieku 24 lata i mniej, kobieta „tylko” 29 proc. więcej. Słowem: w okresie życia, w którym zwykle rodzi się i wychowuje dzieci, rośnie dysproporcja między zarobkami kobiet i mężczyzn. Sam fakt różnicy w medianie czy średniej wynagrodzeń kobiet i mężczyzn ma kilka przyczyn, choćby taki, że część zawodów i stanowisk jest lepiej, a część gorzej płatna. Niemniej już dynamika tych zmian w grupach wiekowych daje lepsze pojęcie o tym, co zachodzi na rynku pracy.

Kara za macierzyństwo. Trzeba walczyć ze stereotypami

– Te dane to dla mnie dowód na karę za macierzyństwo – nie ma wątpliwości Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Ekspert w rozmowie z „Rzeczpospolitą” zauważa, że wiek powyżej 35 lat uznaje się za okres szczytu karier na rynku pracy. – Jeśli dynamiki się wtedy różnią, to sugeruje, że kobiety nie mogą w pełni skorzystać z tego „prime’u” – komentuje.

W styczniowym panelu ekonomistów „Rzeczpospolitej” o wpływie posiadania dzieci na poziom luki płacowej mówiła dr hab. Iga Magda, profesorka Szkoły Głównej Handlowej, wiceprezeska Instytutu Badań Strukturalnych. – Badania wskazują, że luka pojawia się (lub rośnie) głównie w związku z macierzyństwem – pojawienie się dzieci najczęściej oznacza przerwę zawodową kobiet, rzadko mężczyzn – zauważyła. – Dyskryminacja ma miejsce, ale do luki płacowej przyczynia się także w dużym stopniu nierówny podział pracy domowej i opiekuńczej partnerów. Wobec deficytu pracowników sytuacja zawodowa kobiet powinna się poprawić, nie wierzę jednak w „samoistny” spadek luki płacowej, potrzebne będzie wsparcie instytucjonalne i nowe rozwiązania prawne, częściowo już wdrażane – komentowała dr Iga Magda.

Czytaj więcej

Katarzyna Kucharczyk: Bolesna kara za macierzyństwo

Również Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego pytany o sposób na zmniejszenie kary za macierzyństwo sugeruje w pierwszej kolejności jej rozdzielenie pomiędzy kobiety i mężczyzn. Co kluczowe, to jednak wymagałoby nie tylko zmian w podziale opieki nad dziećmi, ale też walki ze stereotypami. – Często skupiamy się na kilku pierwszych miesiącach czy roku po urodzeniu, ale kara za macierzyństwo trwa dużo dłużej. To nie tylko konsekwencja decyzji poszczególnych kobiet i mężczyzn, ale systemu – np. postrzegania kobiet jako takich, które mogą zaraz zniknąć z pracy. To dotyka także kobiety, które nie mają dzieci – mówi Kubisiak. Wciąż to kobiety częściej idą na L4 przy chorobie dziecka, to też one częściej wykonują prace oferujące większą elastyczność i dyspozycyjność, ale niższą pensję.

Rozjechane trajektorie dochodów oraz zatrudnienia kobiet i mężczyzn

To, że kara za macierzyństwo istnieje i trwa dużo dłużej niż tylko pierwsze lata życia dziecka, wynika także z niedawnego badania Marcina Pałki z Ministerstwa Finansów.

Wniosek z analizy był taki, że do momentu urodzenia dziecka trajektoria dochodów oraz poziom zatrudnienia kobiet i mężczyzn idą mniej więcej podobnym śladem. Rozjeżdżają się dopiero po pojawieniu się dziecka.

U mężczyzn kara za rodzicielstwo w zasadzie nie występuje. Oni ani nie zyskują, ani nie tracą na ojcostwie. U kobiet zaś dochody w roku narodzin pierwszego dziecka spadają o 20 proc., a w kolejnym są o ponad 35 proc. niższe w porównaniu z kontrfaktycznym scenariuszem – gdyby dziecka nie było. Co więcej, po dziesięciu latach od urodzenia pierwszego dziecka kara za macierzyństwo wciąż wynosi dla kobiety 27,8 proc. Skala tej kary jest tym większa, im więcej dzieci ma kobieta. W przypadku rodzin z jednym dzieckiem kara została oszacowana na niecałych 20 proc., u rodzin z przynajmniej trojgiem dzieci – już na ponad 30 proc.

Czytaj więcej

Koniec fali zwolnień. Pracodawcy chcą więcej zatrudniać

Gwoli ścisłości: wyliczona w analizie Ministerstwa Finansów kara za macierzyństwo wynikała nie tylko z niższych stawek godzinowych, ale także niższego wskaźnika zatrudnienia matek oraz częściej niższego wymiaru czasu pracy.

Starsze kobiety zarabiają więcej od mężczyzn?

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika także, że w wieku 55 lat i więcej przeciętne zarobki kobiet są już wyższe niż mężczyzn. Czyżby kobiety nadrabiały wówczas okres kary za macierzyństwo? Andrzej Kubisiak z PIE uważa, że jest w tych statystykach pewien haczyk.

– W tej grupie mamy niższą aktywność zawodową kobiet niż mężczyzn, panie częściej są już tu w wieku emerytalnym. Można przypuszczać, że pracują głównie te, które mają argumenty, aby pozostać na rynku pracy, m.in. wyższe zarobki – mówi wiceszef Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Zarobki kobiet i mężczyzn na przestrzeni lat cechują się inną trajektorią – wynika z najnowszych danych GUS o medianie wynagrodzeń w Polsce. Medianie, czyli wartości środkowej – równo połowa osób zarabia więcej, a połowa mniej. W marcu 2024 r. wyniosła ona około 6549 zł brutto i była o blisko jedną czwartą niższa od średniej.

Luka rośnie, gdy kobiety rodzą

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
1,3 mln osób pracuje tylko na zleceniu. Kto tak zatrudnia najczęściej?
Rynek pracy
Generacja Z bacznie obserwuje przełożonych
Rynek pracy
Benefity szyte na miarę
Rynek pracy
Niemcy otwierają się na pracowników z Kenii. Imigranci wsparciem na rynku pracy
Rynek pracy
Zamiast węgla pieniądze na własną firmę. W Bytomiu ruszy nowy program