Katarzyna Kucharczyk: Bolesna kara za macierzyństwo

Dużo się mówi o równouprawnieniu. Ale statystyki pozostają nieubłagane: kobiety rzadziej awansują i zarabiają mniej niż mężczyźni.

Publikacja: 10.09.2024 04:30

Katarzyna Kucharczyk: Bolesna kara za macierzyństwo

Foto: Adobe Stock

Temat równości płac i parytetów budzi potężne emocje. I trudno się dziwić, bo jest tak wielowątkowy, że próba pochylenia się nad nim w jednym komentarzu jest karkołomna. Pomijając aspekt emocjonalny, skoncentrujmy się zatem na twardych liczbach. A te jasno wskazują, że kobiety na rynku pracy są nadal w gorszej sytuacji niż mężczyźni.

Ile zarabiają kobiety?

Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynagrodzenia mężczyzn są wyższe niż kobiet. Analiza statystyk pokazuje ciekawe trendy: nożyce rozwierają się najszerzej w grupie osób w wieku 25–44 lata. Przyczyn jest wiele, a jedną z nich jest tzw. kara za macierzyństwo.

Kluczowym momentem są narodziny pierwszego dziecka, po którym rodzice asymetrycznie dzielą swoje role opiekuńcze. Kobiety częściej rezygnują z pracy. Ich dochody spadają o blisko jedną piątą w roku narodzin i o ponad jedną trzecią w pierwszym roku po narodzinach. Potem te różnice się kurczą, ale wolniej, niż byłoby to możliwe, gdyby państwo wprowadziło rozwiązania wspierające kobiety. I nie chodzi tu o przywileje, ale o wyrównywanie szans.

Czytaj więcej

Polki płacą karę za macierzyństwo. Tracą ogromne pieniądze

Jak wspomóc kobiety na rynku pracy?

Problem sięga dużo głębiej niż wspomniane statystyki. To, że kobiety zarabiają mniej, jest wierzchołkiem góry lodowej. Gros z nich po urodzeniu dziecka do pracy w ogóle nie wraca. Trend ten umacnia redystrybucyjna polityka rządu, który już od kilku lat lekką ręką realizuje wielomiliardowe programy społeczne. Owszem, wspierają one konsumpcję, ale dzietność dzięki nim nie rośnie. Rośnie natomiast dług państwa.

Szkoda, że te pieniądze nie trafiają na inwestycje, które długofalowo wspierałyby innowacyjność i siłę naszej gospodarki. Szkoda też, że pracodawcy nie są wspierani przez państwo. Przepisy dotyczące zatrudnienia nadal pozostawiają wiele do życzenia, prawo zmienia się jak w kalejdoskopie, a na przedsiębiorców nakładane są kolejne obciążenia i podatki. Koszty wynagrodzeń dla wielu firm są nie do udźwignięcia.

Czytaj więcej

Zwolniono ją pierwszego dnia po urlopie macierzyńskim. Prezes znanej firmy odpowiada

Obszarów do zmiany jest dużo. Mowa tu nie tylko o kwestiach stricte ekonomicznych, ale również o normach kulturowych. Patriarchalny model rodziny w Polsce powoli odchodzi do lamusa, co powinno poprawiać sytuację kobiet na rynku pracy. Co ciekawe, Polska już teraz wcale nie wypada tak źle w międzynarodowych statystykach. Według Eurostatu luka płacowa wynosi u nas niespełna 8 proc., co jest wynikiem o 4 pkt proc. niższym niż średnia w Unii Europejskiej.

Byłoby jeszcze lepiej, gdyby w ślad za zmianą przepisów na bardziej elastyczne i wspierające kobiety poszła też empatia pracodawców. Znam osobę, która straciła pracę tuż po powrocie z urlopu macierzyńskiego. Spodziewała się tego. Znajomi podpowiadali jej, co może zrobić i jakie kruczki prawne wykorzystać, aby uniknąć zwolnienia. Nie chciała jednak sięgać po takie środki. Wybrała opcję bycia fair względem pracodawcy. Niestety, on fair względem niej nie był.

Czytaj więcej

Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?

Temat równości płac i parytetów budzi potężne emocje. I trudno się dziwić, bo jest tak wielowątkowy, że próba pochylenia się nad nim w jednym komentarzu jest karkołomna. Pomijając aspekt emocjonalny, skoncentrujmy się zatem na twardych liczbach. A te jasno wskazują, że kobiety na rynku pracy są nadal w gorszej sytuacji niż mężczyźni.

Ile zarabiają kobiety?

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Komisja bez politycznej mocy. Nie rząd, lecz znowu sekretariat Europy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wypadek na Trasie Łazienkowskiej, wypadek na A1, czyli zgubne skutki „trybu Boga”
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Powódź 2024. Fundusz Sprawiedliwości i wozy strażackie, czyli czego nie rozumie Suwerenna Polska
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Ameryka przestaje mówić o integralności terytorialnej Ukrainy
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Reformowanie brytyjskich sądów i inne rzeczy, których Jarosław Kaczyński mówić nie powinien