Nieporadny pacjent bez wsparcia. Problem nie jest marginalny

Trzeba zmienić prawo i praktykę, by osoby poważnie chore, a dodatkowo samotne, mogły uzyskać pomoc.

Publikacja: 07.09.2023 07:29

Nieporadny pacjent bez wsparcia. Problem nie jest marginalny

Foto: Adobe stock

W Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości przygotowano raport o regulacjach określających wydawanie przez sądy opiekuńcze zezwoleń/zgód na udzielenie świadczenia zdrowotnego dorosłemu pacjentowi. Chodzi głównie o osoby w podeszłym wieku po udarach i wylewach lub nieprzytomne. Problem nie jest marginalny. W 2022 r. do sądów wpłynęło 13718 spraw na podstawie przepisów ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty.

Czytaj więcej

Ratownicy medyczni mają problem z ratowaniem dzieci

Wiele do poprawy

Doktor Jerzy Słyk, autor opracowania, zbadał akta 204 spraw z 24 sądów rejonowych. Co wynika z kwerendy? Przepisy „ustawy lekarskiej” są zbyt skomplikowane, bo nie rozumieją ich ani pacjenci, ani sami medycy. Nie rozwiązują też problemów procesowych, takich jak określenie kręgu wnioskodawców i uczestników postępowania, sposobu jego prowadzenia, doręczeń czy reprezentacji procesowej pacjenta.

Praktyka sądowa jest niejednolita – chodzi o sposób wszczęcia takich postępowań (z urzędu lub na wniosek). Szpital w 50 proc. spraw jest traktowany przez sąd jako uczestnik postępowania nieprocesowego. Sądy dążą też do odformalizowania procedury, np. gdy prowadzą postępowanie na wniosek mimo jego braku. Ponadto pacjent niezdolny do wyrażenia zgody i niemający przedstawiciela ustawowego często jest pozbawiony reprezentacji procesowej, co może narażać na zarzut nieważności postępowania. Z kolei w postępowaniu dowodowym sądy zwykle uznają za wystarczające dokumenty lekarskie.

– W sprawach o zezwolenie na świadczenia medyczne jest wiele problemów, z którymi sądy rodzinne borykają się od lat – mówi „Rz” sędzia Ewa Ważny, prezes Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych. I podkreśla, że ustawodawca nadal nie doprecyzował przepisów o reprezentacji pacjenta, który jest nieprzytomny lub niezdolny do świadomego wyrażenia zgody na zabieg.

– To sprawy bardzo trudne i pilne. Jest ich bardzo dużo, szczególnie w rejonach sądów, gdzie są duże szpitale. Sądy podejmują decyzje o zabiegach operacyjnych o podwyższonym ryzyku na cito, na podstawie dokumentacji medycznej, bo zazwyczaj nieprzytomny pacjent nie może czekać. Orzeczenia są natychmiast wykonalne, a pacjent nie może się od nich odwołać, bo nie ma swojego reprezentanta. Brakuje podstaw do ustanowienia kuratora bądź adwokata czy radcy prawnego z urzędu, tak jak np. w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego. Taki reprezentant powinien mieć prawo wglądu w dokumentację medyczną. By zadbać o prawa pacjenta, większość sądów doręcza odpis postanowienia prokuratorowi, który ma prawo do zbadania sprawy i złożenia apelacji – wyjaśnia sędzia Ewa Ważny.

Trzeba więc doprecyzować przepisy o wszczęciu postępowania, kręgu jego uczestników, kosztach, a zwłaszcza reprezentacji pacjenta. Niezbędna jest korekta regulacji o zgodzie medycznej i rezygnacja z wymogu zezwolenia sądu w przypadku pacjentów dorosłych nieubezwłasnowolnionych, nieposiadających przedstawiciela ustawowego, niezdolnych do wyrażenia zgody medycznej, gdy te okoliczności wystąpią łącznie. O udzieleniu świadczenia mógłby po konsultacji decydować lekarz – np. po poinformowaniu sądu opiekuńczego. W gestii sądu powinny być przypadki, które budzą wątpliwości.

Konieczny pełnomocnik

Katarzyna Przyborowska, radca prawny, mówi „Rz”, że cały ciężar postępowania, w tym przygotowanie dokumentacji medycznej, na której opiera się sąd, spoczywa na szpitalu. A brak ustawowego obowiązku wyznaczenia pełnomocnika chorego nie ułatwia postępowania. I to należałoby zmienić.

Ochrona zdrowia
„Nie wprowadzamy limitów”. NFZ tłumaczy zmiany w rozliczeniach z przychodniami
Ochrona zdrowia
Dyrektor szpitala: „Zobowiązania NFZ wobec naszego szpitala to 11 mln zł”
Ochrona zdrowia
W Unii Europejskiej brakuje 1,2 mln pracowników ochrony zdrowia
Ochrona zdrowia
Konkurs na nowo, szpitale czekają
Ochrona zdrowia
Reforma szpitali. Nie będzie przymusowego zamykania porodówek