Reforma szpitali. Nie będzie przymusowego zamykania porodówek

Najnowsze plany resortu zdrowia dotyczące reformy szpitali przedstawił w podcaście Rzecz o Zdrowiu „Rzeczpospolitej” wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz. Decyzję o likwidacji oddziału ginekologiczno-położniczego ma podejmować dyrektor szpitala w porozumieniu z organem założycielskim, np. starostą powiatowym.

Publikacja: 06.02.2025 08:00

Przypomnijmy, że nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, wzbudziła wiele kontrowersji, m.in. te związane z likwidacją porodówek. Pierwotnie w uzasadnieniu do projektu pojawiło się kryterium 400 porodów rocznie, które miało decydować o utrzymaniu oddziału ginekologiczno-położniczego. W drugiej wersji przepisów skierowanej do konsultacji publicznych pod koniec listopada, decyzję o likwidacji i łączeniu porodówek scedowano na zespoły złożone z wojewody, szefa oddziału wojewódzkiego NFZ, wojewódzkiego konsultanta w dziedzinie ginekologii i organów założycielskich szpitali, np. starostów powiatowych. W toku konsultacji rozwiązanie to spotkało się jednak z oporem wojewodów.

Ministerstwo Zdrowia nie zmusi szpitali do zamykania porodówek

- Było dużo uwag, głównie wojewodów, którzy uważali, że jednak nie są przygotowani (na decydowanie o pozostawieniu albo łączeniu porodówek – red.), że brakuje im kadr, że jednak te przepisy nie są uszczegółowione. Ja troszeczkę byłem rozczarowany, bo pierwszy raz w historii władza centralna pozwala na decyzję co do struktury oddziałów właśnie oddziałom wojewódzkim czy wojewodom, czy konsultantom wojewódzkim. (…) Ale okazało się, że jednak ta koncepcja decyzyjności na szczeblu regionalnym nie przeszła – powiedział Jerzy Szafranowicz.

Wiceminister wskazał, że decyzję o tym, „czy porodówka zostaje, czy nie”, podejmować będzie dyrektor szpitala i jego organ założycielski. – Są rzeczywiście porodówki, które mają 200, 300 porodów (rocznie - red.) i pan starosta czy pan prezydent nie chce się zgodzić na likwidację. Jego prawo, jego przywilej. Jeżeli uważa, że ta porodówka jest u niego niezbędna i potrzebna, nikt go nie zmusi do likwidacji tej porodówki, jeżeli ma możliwości finansowe, bo przy 200, 300 porodach porodówka generuje stratę rzędu 5-6 mln zł rocznie – powiedział.

- Nie ma żadnego przymusu. Nic na siłę nie zamykamy – podkreślił.

Czytaj więcej

Reforma szpitali. Projekt trafi do ponownych konsultacji

Wkrótce pilotaż reformy szpitali

Reforma szpitali jest kamieniem milowym, od którego realizacji uzależnione jest uruchomienie środków dla szpitali ogólnych w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Pieniądze z KPO trzeba wydać do 30 czerwca 2026 roku. Pod koniec stycznia br. portal Rynek Zdrowia donosił, że rząd zawnioskował do Komisji Europejskiej o przesunięcie wejścia w życie ustawy na III kwartał 2025 roku, a więc po wyborach prezydenckich.

W rozmowie z „Rz” Jerzy Szafranowicz wskazał, że nie określi terminu zakończenia prac nad ustawą. Zapowiedział jednak uruchomienie pilotażu reformy dla tych placówek, które zdecydują się na restrukturyzację i połączenie oddziałów, zanim przepisy wejdą w życie. Środki na ten cel mają pochodzić z Funduszu Medycznego.

- Stwierdziliśmy, że jednak trzeba dać przykład, żeby organy założycielskie (szpitali – red.), czyli prezydenci miast, marszałkowie, się nie bali i zobaczyli, że to się uda, że ktoś potrafi to zrobić – tłumaczył wiceminister. Jak dodał, rozmowy z organami założycielskimi, które mogłyby wziąć udział w pilotażu, są na zaawansowanym etapie.

Czytaj więcej

Szpitale nie zdążą wydać wszystkich pieniędzy z KPO? Stracić może kardiologia

Będą zmiany w podziale środków po zlikwidowanych oddziałach

Resort zdrowia zamierza też zmienić zasady rozdziału środków uwolnionych przez likwidowane oddziały szpitalne. To propozycja, która wyszła od dyrektorów oddziałów wojewódzkich NFZ.

- Dzisiaj, jeżeli jakiś oddział w szpitalu X w województwie się zamyka (…), to te pieniądze powinny zostać w oddziale wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia, a tak się nie dzieje. Te pieniądze – zgodnie z ustawą - trafiają do centrali i potem rozdzielane są po całej Polsce według algorytmu. Innymi słowy, jeżeli województwo opolskie likwiduje oddział chirurgiczny (o budżecie – red.) w wysokości 2 mln zł rocznie, to według algorytmu dostaje 2-3 proc. z tych pieniędzy – tłumaczył wiceminister zdrowia.

- Rozporządzenie ministra – i ono jest aktualnie w konsultacjach wewnętrznych - polega na tym, że te pieniądze zostają w danym województwie – uzupełnił. W praktyce oznacza to, środki pozostaną w regionie a o ich dalszym przeznaczeniu zadecydują dyrektorzy oddziałów wojewódzkich NFZ.

Czytaj więcej

Prezes NFZ dla „Rz”: Będą zmiany w finansowaniu Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej
Ochrona zdrowia
Rośnie liczba incydentów cyberbezpieczeństwa w sektorze ochrony zdrowia
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Ochrona zdrowia
Prezes NFZ dla „Rz”: Będą zmiany w finansowaniu Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej
Ochrona zdrowia
CBA przedłuża kontrolę w sprawie Funduszu Medycznego. W zamrażarce 4,2 mld złotych
Ochrona zdrowia
Szpitale toną w długach. Czy będą ograniczać liczbę pacjentów?
Ochrona zdrowia
Od 1 lutego 2025 r. zmiany w sanatoriach z ZUS. Skorzysta więcej osób