„Nie wprowadzamy limitów”. NFZ tłumaczy zmiany w rozliczeniach z przychodniami

Przychodnie specjalistyczne, które realizują mniej świadczeń pierwszorazowych niż wynosi mediana, muszą poprawić swój wynik o 3 punkty procentowe. W przeciwnym wypadku dostaną mniej pieniędzy z NFZ. Nowe zasady, które mają skrócić kolejki do lekarzy specjalistów, będą obowiązywać od 1 listopada br.

Publikacja: 14.02.2025 15:49

NFZ szacuje, że dzięki wprowadzonym zmianom kolejki do lekarzy specjalistów mogą się skrócić o pół m

NFZ szacuje, że dzięki wprowadzonym zmianom kolejki do lekarzy specjalistów mogą się skrócić o pół miesiąca.

Foto: AdobeStock

W ubiegłym roku świadczenia realizowane w Ambulatoryjnej Opiece Specjalistycznej (AOS), czyli w przychodniach specjalistycznych, kosztowały Narodowy Fundusz Zdrowia 18,2 mld złotych, niemal trzykrotnie więcej niż w 2018 roku (6,2 mld zł). W tym samym okresie liczba udzielonych świadczeń wzrosła z ok. 82 mln do ok. 87 mln.

Z danych NFZ wynika, że liczba pacjentów oczekujących w kolejce do lekarzy specjalistów systematycznie wzrasta i przekroczyła poziom sprzed pandemii w 2023 roku. Nie pomogło zniesienie limitów finansowania świadczeń realizowanych w AOS, których nie ma od 1 lipca 2021 roku. Chociaż odsetek świadczeń pierwszorazowych wzrósł z 13,6 proc. w 2018 r. do 18,5 proc. w 2024 r., to średni czas oczekiwania na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty wydłużył się, bo przychodnie zwiększyły liczbę kolejnych świadczeń realizowanych na rzecz tego samego pacjenta. W rezultacie średni czas oczekiwania na wizytę u kardiologa to ok. 4 miesiące, u endokrynologa - 5 miesięcy, a u neurologa czy alergologa - 3 miesiące.

Czytaj więcej

Prezes NFZ dla „Rz”: Będą zmiany w finansowaniu Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej

Zmiany w AOS. Przychodnie dostaną kwartał na skrócenie kolejek

Żeby zmniejszyć kolejki do lekarzy specjalistów, Narodowy Fundusz Zdrowia wprowadza mechanizm regresji w rozliczeniach z przychodniami specjalistycznymi. - Efektem ma być racjonalne wydatkowanie środków zmierzające do skrócenia czasu oczekiwania – powiedział podczas spotkania z dziennikarzami Filip Nowak, prezes NFZ.

W propozycji Funduszu kluczowy jest poziom ogólnopolskiej mediany świadczeń pierwszorazowych w danej dziedzinie, np. w alergologii, kardiologii, czy endokrynologii. Medianę, która będzie stanowić punkt odniesienia dla przychodni w danym roku, NFZ określi w oparciu o dane za poprzedni rok. Dla przykładu, według wstępnych szacunków NFZ, w kardiologii mediana pierwszorazowych świadczeń za 2024 rok, do której będą odnosić się przychodnie w tym roku, wynosi ok. 15 proc.

AOS-y, które realizują mniej świadczeń na rzecz nowych pacjentów, niż wynosi ogólnopolska mediana, w ciągu trzech miesięcy będą musiały zwiększyć odsetek pierwszorazowych świadczeń o co najmniej 3 p.p. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Jeżeli tego nie zrobią, to po upływie miesiąca (potrzebnego na podsumowanie danych z kwartału) nastąpi obniżenie wyceny świadczeń w danej specjalizacji do 75 proc. ich pełnej wartości. Obniżka będzie obowiązywać przez kolejne 3 miesiące.

Co istotne, pierwszorazowe świadczenie to nie to samo co pierwsza wizyta u lekarza specjalisty. Jak tłumaczyła Anna Miszczak, dyrektor Departamentu Świadczeń Opieki Zdrowotnej NFZ, pierwszorazowe świadczenie to wieloetapowy proces kompleksowej oceny stanu zdrowia pacjenta, który musi zakończyć się diagnozą. Oznacza to, że pierwszorazowe świadczenie może rozłożyć się na kilka wizyt tej samej osoby u lekarza specjalisty, które obejmą kolejno np. wywiad lekarski, skierowanie na badania dodatkowe oraz ocenę zleconych wyników badań dodatkowych i postawienie diagnozy.

Od zasad regresji będą wyłączenia, które obejmą m.in. świadczenia dedykowane dzieciom, diagnostykę onkologiczną, ambulatoryjną opiekę położnej czy kwalifikację do przeszczepu.

- Nie wprowadzamy limitów. W dalszym ciągu leczenie w Ambulatoryjnej Opiece Specjalistycznej jest leczeniem nielimitowym. Natomiast chcemy, żeby świadczeniodawcy byli w stanie i mogli w pierwszej kolejności, w tym momencie, zająć się także tymi pacjentami, którzy oczekują w kolejkach do lekarzy specjalistów – podkreślił Jakub Szulc, wiceprezes NFZ.

Czytaj więcej

Konkurs na nowo, szpitale czekają

Kolejki w AOS krótsze o pół miesiąca? Szacunki NFZ

Według szacunków NFZ nowe rozwiązanie będzie kosztować płatnika między 70 a 160 mln zł, w zależności do tego, w jakim stopniu przychodnie zwiększą odsetek pierwszorazowych świadczeń. Wzrost kosztów wiążę się z tym, że świadczenia pierwszorazowe są wyżej wyceniane przez NFZ (od 2015 roku). W zależności od dziedziny takie świadczenie to dla NFZ-u wydatek w wysokości od ok. 120 zł do ok. 350 zł. Za szybką diagnozę do 6 tygodni wycena ulega zwiększeniu o 10 proc. W kardiologii, endokrynologii, neurologii i alergologii działa dodatkowy czynnik premiujący w wysokości 80 proc. za pierwszorazowe świadczenie, co - przy zsumowaniu z 10-proc. dodatkiem za szybką diagnozę – daje wycenę w wysokości od ok. 240 do 700 zł.

Jeżeli wszystkie podmioty zaczną przyjmować nowych pacjentów, kolejki do lekarzy specjalistów mogą skrócić się o ok. pół miesiąca, a liczba pierwszorazowych świadczeń wzrośnie o ok. 11 proc. – wskazał Filip Urbański, dyrektor Departamentu Analiz, Monitorowania Jakości i Optymalizacji Świadczeń NFZ.

Projekt zarządzenia prezesa NFZ w sprawie nowych zasad rozliczania świadczeń w AOS ma zostać opublikowane w poniedziałek (17 lutego). Dokument trafi do konsultacji publicznych, które potrwają 14 dni. Mechanizm regresji po raz pierwszy ma zadziałać 1 listopada br., a ocena tego, czy przychodnia poniżej mediany poprawiła swój wynik w danej kategorii świadczeń, czy też nie, obejmie okres od 1 lipca do 30 września.

W ubiegłym roku świadczenia realizowane w Ambulatoryjnej Opiece Specjalistycznej (AOS), czyli w przychodniach specjalistycznych, kosztowały Narodowy Fundusz Zdrowia 18,2 mld złotych, niemal trzykrotnie więcej niż w 2018 roku (6,2 mld zł). W tym samym okresie liczba udzielonych świadczeń wzrosła z ok. 82 mln do ok. 87 mln.

Z danych NFZ wynika, że liczba pacjentów oczekujących w kolejce do lekarzy specjalistów systematycznie wzrasta i przekroczyła poziom sprzed pandemii w 2023 roku. Nie pomogło zniesienie limitów finansowania świadczeń realizowanych w AOS, których nie ma od 1 lipca 2021 roku. Chociaż odsetek świadczeń pierwszorazowych wzrósł z 13,6 proc. w 2018 r. do 18,5 proc. w 2024 r., to średni czas oczekiwania na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty wydłużył się, bo przychodnie zwiększyły liczbę kolejnych świadczeń realizowanych na rzecz tego samego pacjenta. W rezultacie średni czas oczekiwania na wizytę u kardiologa to ok. 4 miesiące, u endokrynologa - 5 miesięcy, a u neurologa czy alergologa - 3 miesiące.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ochrona zdrowia
Dyrektor szpitala: „Zobowiązania NFZ wobec naszego szpitala to 11 mln zł”
Ochrona zdrowia
W Unii Europejskiej brakuje 1,2 mln pracowników ochrony zdrowia
Ochrona zdrowia
Konkurs na nowo, szpitale czekają
Ochrona zdrowia
Reforma szpitali. Nie będzie przymusowego zamykania porodówek
Ochrona zdrowia
Rośnie liczba incydentów cyberbezpieczeństwa w sektorze ochrony zdrowia