Drogi zasypane piaskiem i chmury pyłu pustynnego ograniczające widoczność kojarzą się nam z krajobrazem Północnej Afryki lub Australii.
Burze piaskowo-pyłowe powstają zazwyczaj w wyniku konwekcji powietrza nad ergami, czyli pustyniami piaszczystymi zawierającymi ogromne masy lotnego piasku lub barchanami, czyli ruchomymi wydmami. Stąd też takie zjawiska nikogo nie dziwią na Saharze, Półwyspie Arabskim, Pustyni Gobi czy na Wielkich Równinach Ameryki Północnej. Rozgrzany od promieni słonecznych piasek podgrzewa masy powietrza znajdujące się nad pustynią. Gorące powietrze unosi się, a jego ruch zmienia ciśnienie i przyczynia się do powstania silnego wiatru. Burzę piaskową wywołuje zazwyczaj wdarcie się na rozgrzany obszar masy polarnego powietrza lub ciepłego i suchego wiatru górskiego. Wiatry tego typu powodują gwałtowne podniesienie temperatury (nawet o 20 st.C). Porywają duże ilości pyłu, piasku lub zwietrzonych skał. W różnych częściach świata takie ciepłe i suche wiatry noszą różne nazwy. W Polsce jest to wiejący ku dolinom suchy i gwałtowny wiatr nazywany halnym. Z kolei Czesi nazywają go Berkvintem lub Polákiem. Mieszkańcy Chile mają swojego Puelcho, a Amerykanie kalifornijskiego Santa Ana Wind czy wiejącego z Gór Skalistych suchego i porywistego Chinooka (od indiańskiej nazwy „pożeracza śniegu”).