Kampanijna supersobota zwiastowała tak naprawdę nowy etap zmagań o Sejm i Senat. W ubiegłym tygodniu nie tylko okazało się, że jest sześć komitetów wyborczych – szóści są Bezpartyjni Samorządowcy – ale też w weekend partie pokazały swoje programy wyborcze. Co teraz czeka opinię publiczną w kampanii, o której wszyscy politycy i polityczki z różnych stron politycznego sporu mówią, że może być najważniejsza po 1989 roku?
PiS stawia na referendum
W sobotę PiS zaprezentowało swój program wyborczy, jak i jedną nową konkretną propozycję – wprowadzenia emerytur stażowych, co było zresztą postulatem też Solidarności. To uzupełnia cztery ostatnie propozycje, które zostały już zaprezentowane w ubiegłym tygodniu. PiS zaprezentowało też program wyborczy w formie dokumentu
Czytaj więcej
Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego podczas konwencji programowej PiS nie porwało, podobnie jak przedstawione osiem postulatów partii rządzącej. PiS przegrało na konwencje nie tylko z Koalicją Obywatelską, ale i z innymi partiami.
Politycy PiS, z którymi rozmawialiśmy, zastrzegają, że plan na kolejne tygodnie zakłada m.in. powrót do kwestii referendum, które przez sztabowców jest uznawane za narzędzie do mobilizacji elektoratu. – Wewnętrzne badania pokazują, że to działa – przekonuje jeden z naszych rozmówców. Inny zastrzega, że chociaż do 15 października może wydarzyć się jeszcze bardzo wiele, to opozycja, a już zwłaszcza Koalicja Obywatelska nie znalazła sposobu, by politycznie „odbić" referendum.
Poza referendum i propozycjami programowymi PiS stawia też na polaryzację wokół Donalda Tuska. W niedziele pojawił się nowy wyborczy klip dotyczący Donalda Tuska i wiarygodności w polityce. Cytowane są tam m.in. wypowiedzi Marka Belki i Bogusława Grabowskiego o tym, że w polityce trzeba kłamać. „Tusk oszukał Polaków i uciekł z kraju. Drugi raz nie damy się nabrać” – to przesłanie PiS w niedzielę.