Rafał Kowalik jest radnym bezpartyjnym. W latach 2020 – 21 służył w Wojskach Obrony Terytorialnej. – W maju 2021 zostałem radnym w wyborach uzupełniających, co spowodowało usunięcie mnie z szeregów WOT. Dowódca powoływał się na przepis mówiący o reklamowaniu od obowiązku pełnienia czynnej służby wojskowej – powiedział „Rzeczpospolitej”.
Po wprowadzeniu ustawy z dnia 11 marca 2022 r. o obronie Ojczyzny przepisy się zmieniły i radni mogą służyć w wojsku. - Dlatego też wracam w szeregi WOT – dodaje.
Rok temu Rafał Kowalik napisał petycję do Sejmu, w której zwracał uwagę na niekonsekwentne przepisy prawne dotyczące żołnierzy, którzy jednocześnie pełnią funkcje z wyboru, np. radnego.
Czytaj więcej
Chociaż MON zachęca do wstępowania do armii, ciągle istnieją bariery, które uniemożliwiają lub utrudniają służbę ochotnikom. Przekonał się o tym radny ze Szczebrzeszyna.
Z rozkazu wydanego przez dowódcę 2 lubelskiej brygady WOT wynikało, że podstawą zwolnienia radnego ze służby był przepis związany z „reklamowaniem od obowiązku pełnienia czynnej służby wojskowej w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny lub w przypadku nadania przydziału organizacyjno-mobilizacyjnego w formie zbiorowej listy imiennej w jednostce przewidzianej do militaryzacji”. – Chcę dalej być żołnierzem i radnym. Pozwala mi na to konstytucja, ale blokują przepisy wojskowe i samorządowe – dodał Rafał Kowalik. W petycji skierowanej do Sejmu zwracał też uwagę, że w przypadku zwolnienia ze służby rada, w której zasiada, nie musi wyrażać zgody na zwolnienie z pracy, co dzieje się w przypadku innych radnych. Jego zdaniem może to wzbudzać „uzasadnione wątpliwości żołnierza zawodowego uzyskującego mandat radnego co do jego praw i obowiązków związanych z wykonywaniem mandatu radnego”.