Protest zacznie się o godz 6.45 i potrwa do 22.15, czyli praktycznie cały dzień. Odwołanych zostało 460 lotów, które miały przewieźć ok. 60 tys. pasażerów. Może się zdarzyć, że lotniska przyjmą jakieś pojedyncze rejsy, ale o tym będą podejmować decyzje na bieżąco.
Prawie wszystkie loty zostały odwołane
„Nie przyjeżdżajcie we czwartek na nasze lotniska” – zwróciły się do pasażerów Zaventem i Charleroi. Oba porty mogą tego dnia obsłużyć dosłownie pojedyncze loty i to w wyjątkowych wypadkach. Ale generalnie, obawiając się zakłóceń z powodu braku personelu, zdecydowały się na odwołanie wszystkich połączeń.
Do wtorku wieczorem była jeszcze nadzieja, że tak jak podczas poprzednich protestów belgijskich transportowców, obu portom lotniczym uda się obsłużyć chociaż połowę lotów, mimo braków znaczącej części bagażowych i kontrolerów bezpieczeństwa. Tym razem jednak do strajku dołączyli kontrolerzy lotów. To dlatego zakłócony zostanie również rozkład lotów, w których samoloty w najbliższy czwartek będą przelatywały nad Belgią na wysokości poniżej 7,5 km. Kontrolerzy poprowadzą jedynie loty humanitarne.
Czytaj więcej
Rada nadzorcza LOT wybrała Michała Fijoła na prezesa. Tę posadę stracił 26 listopada 2024 r. Czyli w dniu, kiedy zaczęła się konsolidacja aktywów lotniczych, które przeszły z Ministerstwa Aktywów Państwowych do Ministerstwa Infrastruktury.
Rozkład może być zakłócony także i w piątek, 14 lutego
W tej sytuacji pasażerowie powinni jak najszybciej skontaktować się z przewoźnikami w sprawie przełożenia terminu podróży, bądź zwrotu pieniędzy za wykupione bilety. Ponieważ strajk, w którym nie biorą udziału linie lotnicze, jest uznany za „siłę wyższą”, pasażerom nie przysługuje odszkodowanie. Jedyne, co mogą zrobić, to sprawdzać status swojego rejsu w lotniskowej aplikacji.