Turyści odwiedzający Egipt od setek lat są zafascynowani słynną piramidą Cheopsa. Mało kto przypuszcza, że niedaleko znajdowała się budowla znacznie większa i wspanialsza, wybudowana na polecenie jego syna Dżedefre. Postać tego czwartego z wielkich faraonów przez wieki pozostawała w zapomnieniu. Co najwyżej krążyły na jego temat ludowe przypowieści, dalekie od faktów. Twórcy dwuczęściowego brytyjskiego serialu dokumentalnego próbują dociec prawdy.
Czarną legendę Dżedefre, ukazującą go jako władcę próżnego i despotycznego, który zasiadł na tronie w wyniku morderstwa, a po ośmioletnim panowaniu sam został zamordowany, ugruntował francuski egiptolog Emile Chassinat. Dzisiejsze badania wskazują, że Francuz dał się ponieść emocjom. Większą wagę przywiązywał do sensacyjnych wieści na temat morderstw, zdrady, kazirodztwa itp. niż faktów, które przedstawiały zapomnianego faraona w zupełnie innym świetle.
Poszukiwania prawdy podjęła się międzynarodowa grupa egiptologów, archeologów i historyków pod przewodnictwem Zahi Hawassa, sekretarza Najwyższej Rady Starożytności, instytucji powołanej przy egipskim Ministerstwie Kultury. Mieli oni wyjątkową możliwość prowadzenia badań na tych terenach objętych niemal całkowitym zakazem wstępu.
Dzięki najnowszym technologiom, m.in. radarowi penetrującemu ziemię, odtworzona zostaje konstrukcja piramidy Dżedefre i plan budowli z rozkładem poszczególnych pomieszczeń. Widzimy także, jak w konsekwencji odkrycia i identyfikacji tej budowli, odnaleziono brakujące wskazówki, pozwalające odtworzyć starożytny plan Płaskowyżu Giza. Obejmował m.in. labirynt ukrytych tuneli łączący piramidy i pałace faraonów, wielkie groble służące do transportu kamienia na miejsce budowy, a także gigantyczne kanały mogące pomieścić 14-metrowe łodzie, które brały udział w kondukcie przewożącym mumie faraonów do grobowców.