Aktualizacja: 16.02.2025 15:29 Publikacja: 14.03.2023 11:07
Foto: materiały prasowe/Teatr Telewizji
Alfred de Musset (1810-1857) przedstawiciel romantyzmu, którego utwory znacznie mniej doceniane były za jego życia, a karierę sceniczną zrobiły po jego śmierci, w Polsce doczekał się wielu realizacji. Dość przypomnieć, że „Barwy uczuć” w reżyserii Przemysława Stippy, były 30. przedstawieniem tego autora w Teatrze Telewizji. Mimo, że było ich tak wiele, to ostatnie miały miejsce wiele lat temu, w połowie lat 90. ubiegłego stulecia („Nie igra się z miłością” – 1993, „Bettina” 1995, „Nie trzeba się zarzekać” 1990). Ostatnia głośna realizacja tego autora w teatrze żywego planu miała miejsce w roku 2011, gdy „Lorenzaccia” wyreżyserował słynny Jacques Lasalle w Teatrze Narodowym w Warszawie. Od tamtego czasu de Musset ustępować musiał pola innym autorom mimo uwodzących francuskim wdziękiem przypowiastek o miłosnych perypetiach. Co warto przypomnieć – wymagają one znakomitych interpretatorów potrafiących wydobyć z nich romantyczny urok bibelotów z odrobiną prawdy życiowej w środku.
Ewelina Marciniak, laureatka niemieckiej nagrody teatralnej Der Faust, wystawiła w Monachium „Salome” w interpretacji Jarosława Murawskiego. Historię kobiet komentuje Geli, zabita przez Hitlera siostrzenica. On prosi o 5 lat, by zmienić Niemcy.
Na to spotkanie Daniel Olbrychski czekał prawie pół wieku. Warto było, bo w duecie z Jadwigą Jankowską Cieślak stworzyli spektakl poruszający i przejmujący. Całość dopełniła wspaniała reżyseria Agaty Dudy-Gracz.
Ministra kultury Hanna Wróblewska powierzyła funkcję dyrektora Teatru Narodowego w Warszawie Janowi Klacie. W głosowaniu 27 stycznia otrzymał trzy głosy, Michał Kotański zaś dwa. O powołaniu decydowała ministra.
Ministra Hanna Wróblewska, po poniedziałkowych rozmowach z kandydatami, powierzyła funkcję dyrektora Teatru Narodowego w Warszawie Janowi Klacie. W głosowaniu 27 stycznia otrzymał trzy głosy, zaś Michał Kotański dwa. O powołaniu decydowała ministra.
Jak dowiadujemy się z dobrze poinformowanych źródeł, w głosowaniu pięcioosobowego jury konkursu na dyrektora Teatru Narodowego Jan Klata otrzymał trzy głosy, zaś Michał Kotański dwa. Ministra kultury Hanna Wróblewska ma spotkać się z kandydatami 3 lutego.
Jana Klaty jako dyrektora Teatru Narodowego z góry nie skreślam, choć polityka miała wpływ na oddanie mu może najważniejszej polskiej sceny.
Na to spotkanie Daniel Olbrychski czekał prawie pół wieku. Warto było, bo w duecie z Jadwigą Jankowską Cieślak stworzyli spektakl poruszający i przejmujący. Całość dopełniła wspaniała reżyseria Agaty Dudy-Gracz.
Ministra kultury Hanna Wróblewska powierzyła funkcję dyrektora Teatru Narodowego w Warszawie Janowi Klacie. W głosowaniu 27 stycznia otrzymał trzy głosy, Michał Kotański zaś dwa. O powołaniu decydowała ministra.
Ministra Hanna Wróblewska, po poniedziałkowych rozmowach z kandydatami, powierzyła funkcję dyrektora Teatru Narodowego w Warszawie Janowi Klacie. W głosowaniu 27 stycznia otrzymał trzy głosy, zaś Michał Kotański dwa. O powołaniu decydowała ministra.
Jak dowiadujemy się z dobrze poinformowanych źródeł, w głosowaniu pięcioosobowego jury konkursu na dyrektora Teatru Narodowego Jan Klata otrzymał trzy głosy, zaś Michał Kotański dwa. Ministra kultury Hanna Wróblewska ma spotkać się z kandydatami 3 lutego.
W poniedziałek 27 stycznia ma się odbyć konkurs na dyrektora Teatru Narodowego. Ministerstwo kultury nie informuje, kto będzie wybierał dyrektora oraz w jakim trybie. W środowisku panuje duże zdziwienie.
Z lubelskiego spektaklu „Czechowicz. 20 i 2” wyłania się kontrast między poetycznością tekstów a banałem życia tytułowego poety. A także wieczny tragizm polskiego losu.
Luk Perceval w 135-minutowym spektaklu „Seks, Hajs i Głód” w Narodowym Starym Teatrze próbuje serwować krem z 20 tomów cyklu Emila Zoli. Widz musi najpierw pokojarzyć postaci. Potem jest deklaratywnie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas