- Jest mi przykro, że moi koledzy postanowili odejść z rządu - mówiła o ministrach, którzy w proteście przeciwko wynegocjowanej przez nią umowie podali się do dymisji.
- Zajmowanie wysokiego urzędu to duża odpowiedzialność. Wierzę, że kierunek, który obrałam jest właściwy dla naszego kraju. Stawiam na pierwszym miejscu interes narodowy. Chcę uszanować wynik referendum (ws. brexitu) - mówiła May.
Premier Wielkiej Brytanii podkreśliła też, że wynegocjowana przez nią umowa zapewnia ludziom "to na co głosowali" (w referendum ws. brexitu).
- Przywództwo polega na podejmowaniu właściwych decyzji, nie łatwych decyzji. Moim zadaniem, jako premier jest dostarczenie umowy, która wyraża wolę Brytyjczyków w sprawie końca swobodnego przepływu ludzi, zapewnienia, że nie będziemy przesyłać dużych, corocznych sum do UE - ale jednocześnie chronienia miejsc pracy, bezpieczeństwa i jedności Wielkiej Brytanii - wyjaśniła May.
- To nie jest łatwa sytuacja, to skomplikowane negocjacje. Moja umowa ws. brexitu zagwarantuje wspaniałą przyszłość Wielkiej Brytanii - zapewniła May.