Reklama
Rozwiń

Macedonia w wymuszonych wyborach

Lewicowa opozycja w Macedonii od pół roku bojkotowała prace parlamentu. Prawicowy premier musiał ogłosić przedterminowe wybory

Publikacja: 05.06.2011 18:15

Wybory w Macedonii

Wybory w Macedonii

Foto: AFP

Do wczorajszych wyborów nigdy by zapewne nie doszło, gdyby nie charyzmatyczny potentat medialny, właściciel najstarszej prywatnej stacji telewizyjnej w kraju A1 oraz trzech gazet, a także wielki krytyk konserwatywnego rządu, który od pół roku przebywa w areszcie.To Velija Ramkovski przyczynił się do wielkiego kryzysu politycznego, którego Macedonia nie potrafiła pokonać od 25 listopada ubiegłego roku. Tamtego dnia do siedziby A1 wkroczyły policja i inspekcja finansowa, twierdząc, że Ramkovski oszukał fiskusa na 16 mln euro. W grudniu król macedońskich mediów trafił do aresztu. Natychmiast oskarżył rząd o dławienie wolności słowa, a teraz rozpoczął się jego proces. Wsparła go opozycja. Na znak protestu socjaldemokraci od początku roku bojkotowali prace parlamentu.

Wczoraj późnym wieczorem konserwatyści ogłosili zwycięstwo. Według wstępnych wyników rządząca VMRO DPMNE otrzymała ponad 40 proc. głosów.

Socjaldemokraci – 32 proc. – Nasz kraj pozostaje w bezpiecznych rękach. Nikola Gruevski nadal będzie premierem – mówił do wiwatujących tłumów poseł konserwatystów Vlatko Gjorcev.

Z takiego wyniku na pewno nie cieszą się zwolennicy Ramkovskiego. – Ta sprawa nie jest jednak ani biała, ani czarna. Z jednej strony jego media bez przerwy krytykowały rząd. Z drugiej – rząd twierdzi, że już od kilku lat oszukiwał fiskusa. Pytanie tylko, dlaczego władze zajęły się nim dopiero teraz? – mówi „Rz" dziennikarka gazety „Dnevnik", prosząc o niepodawanie nazwiska.

Rządząca od 2006 roku VMRO DPMNE od ubiegłego roku oskarżała A1 o podawanie nieprawdy. Sam premier osobiście zarzucał stacji, że wraz z lewicą dąży do obalenia rządu, i apelował do swoich zwolenników, by jej nie oglądali.

Z kolei lewica oskarża rząd, że wydaje miliony na budowę wielkich pomników (w tym Aleksandra Wielkiego), podczas gdy bezrobocie przekracza 30 procent, a co trzeci człowiek żyje poniżej granicy ubóstwa. Tuż przed wyborami wzajemne oskarżenia tylko przybrały na sile. Kandydatka socjaldemokratów na premiera Radmila Sekerinska nawet miała przeżyć atak na swój samochód.

Macedońskie wybory nigdy jednak nie były spokojne, a międzynarodowe organizacje zawsze miały problem z nazwaniem ich demokratycznymi. Również podczas ostatnich, w 2008 roku, zginęła jedna osoba, gdy niezidentyfikowani sprawcy ostrzelali patrol policji. – Wolne wybory to najważniejsza sprawa. Jeśli tym razem ich nie będzie, mogą na tym ucierpieć unijne aspiracje Macedonii – mówili zachodni dyplomaci.

Macedonia od 2005 roku ma status państwa kandydującego do UE, ale – z powodu trwającego blisko 20 lat sporu o nazwę kraju – jej unijne wysiłki blokuje Grecja.

Tym razem głosowania pilnowało ponad 3 tys. obserwatorów. Nawet policjanci otrzymali podręcznik dobrych manier, w którym przeczytali, że obowiązkowo muszą się uśmiechać, a okazywanie znudzenia, złości czy frustracji, a także picie piwa z kolegami w kawiarni jest niewskazane.

Według macedońskich mediów niedzielne głosowanie obyło się bez żadnych incydentów.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1037
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1034
Świat
Rabin Stambler: Polska to wielka pozytywna niespodzianka. Lubię mówić po polsku
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1032
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Świat
Olaf Scholz „warknął” na Andrzeja Dudę. Arkadiusz Mularczyk: „To przez reparacje”
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku