Śmieci dadzą pracę... urzędnikom

W niemal wszystkich gminach poszybowały ceny wywozu odpadów. Nierzadko nawet kilkakrotnie

Publikacja: 04.03.2013 19:52

Śmieci dadzą pracę... urzędnikom

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Od 1 lipca to samorządy będą odpowiadały za odbiór śmieci. W tej chwili ustalają opłaty za odbiór odpadów. Niemal wszędzie opłaty te poszybują nawet kilkakrotnie – wynika z informacji zebranych przez „Rz”. W samorządach wzrośnie też zatrudnienie urzędników, którzy będą zajmowali się m.in. wystawianiem faktur i weryfikowaniem deklaracji o liczbie osób, które mają płacić za śmieci.

– Opłaty wzrosną chociażby dlatego, że teraz każdy będzie płacił podatki za gospodarowanie odpadami. Szacowano, że 20 proc. nie było ewidencjonowanych – uważa Krzysztof Choromański, ekspert ze Związku Miast Polskich.

Projekt stawek za śmieci przygotował już urząd miasta Warszawy. – Opłata będzie ponoszona od gospodarstwa domowego – mówi Jarosław Kochaniak, wiceprezydent miasta. Jednak będą one zróżnicowane w zależności od rodzaju zabudowy oraz liczby mieszkańców zamieszkujących nieruchomość. I tak w blokach osoba samotna będzie miesięcznie płaciła za śmieci 19,5 zł, rodzina dwuosobowa już 37 zł, trzyosobowa 48 zł, a czteroosobowa (i licząca więcej osób) – 56 zł. Takie opłaty poniosą jednak tylko ci, którzy będą segregowali śmieci. – Ci, którzy nie będą tego robili, zapłacą o 40 procent więcej – podkreślają urzędnicy. Inna, stała opłata za segregowane śmieci w wysokości 89 zł została ustalona dla domów jednorodzinnych niezależnie od tego, ile osób je zamieszkuje.

Warszawa podnosi poprzeczkę

Projekt przygotowany przez miejskich urzędników wywinduje wysokość opłat za śmieci. Zresztą opłaty w stolicy będą chyba jednymi z najwyższych w kraju. Sam Kochaniak przyznał, że teraz jedna osoba płaci miesięcznie 7–15 zł. Urząd ten w przeciwieństwie do innych samorządów nie przewiduje wprowadzenia ulg np. dla osób samotnych lub emerytów. Na potrzeby obsługi nowego systemu gospodarowania odpadami już w poprzednim roku zostało powołane specjalne biuro gospodarowania odpadami. – Liczy ono 16 osób, prowadziliśmy tylko wewnętrzną rekrutację do tego biura. Pracują w nim np. osoby, które wcześniej zajmowały się Euro – informuje Agnieszka Kłąb, rzecznik warszawskiego ratusza.

W Częstochowie opłata za śmieci segregowane została ustalona w wysokości 10,50 zł, a niesegregowane 12,50 zł. To zdecydowanie mniej niż w Warszawie, ale i tak więcej, niż dotychczas płacili mieszkańcy. Jak informuje „Rz” Robert Kalinowski, prezes Częstochowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego, teraz mieszkańcy z domów jednorodzinnych najczęściej płacą za odpady 5–6 zł, a ze spółdzielni – 8,50–9,11 zł. W związku z nowym sposobem naliczania opłat w tej spółce komunalnej może zostać zatrudnionych dodatkowo ok. 15 osób.

– Opłaty wzrosną, ale te które teraz obowiązują, nie uwzględniały odbioru popiołów, elektrośmieci czy odpadów zielonych – zaznacza Kalinowski. Częstochowski samorząd wprowadził za to bonifikaty do nowych opłat: ulgą w wysokości 50 proc. zwolnienia z opłaty śmieciowej będzie objęte trzecie i każde kolejne niepełnoletnie dziecko w rodzinie zamieszkującej daną nieruchomość.

Zniżki dla samotnych

W Białymstoku nie ustalono jeszcze stawki za śmieci. Prezydent miasta chce, aby była ona uzależniona od powierzchni lokalu mieszkalnego. Za mieszkanie do 40 m kw. lokator zapłaci 29 zł, od 40 do 80 m kw. – 42 zł, a większy już 55 zł. – Nie zgadzamy się na tak wysokie opłaty, zaproponujemy ich obniżenie – zapowiada Zbigniew Nikitorowicz (PO), szef największego klubu w białostockiej radzie. Radni chcą wprowadzić też 5 zł zniżki dla samotnych emerytów lub rencistów.

W Łodzi mieszkańcy płacą teraz od 5 do 24 zł za osobę. Od początku lipca lokatorzy, którzy segregują śmieci, zapłacą 12,69 zł niezależnie od tego, czy mieszkają w domu jednorodzinnym czy w wieżowcu. Natomiast ci, którzy nie segregują odpadów, będą musieli płacić 16,50 zł. Marcin Masłowski, rzecznik Łodzi, zapowiada, że urząd prowadzi analizy na temat ewentualnych zwolnień z opłat za gospodarowanie odpadami. Decyzja nie zapadła. – Obsługą administracyjną ma się zajmować miasto, dlatego zatrudnienie w urzędzie wzrośnie. Część z nich zostanie zatrudniona w ramach prac interwencyjnych, publicznych lub stażu – mówi Marcin Masłowski, rzecznik łódzkiego magistratu.

W Krakowie stawki za odbiór śmieci wynoszą teraz od 8 do 21 zł od osoby w budynkach wielorodzinnych, w domach jednorodzinnych zaś od 10 do 40 zł od osoby. Miasto zaproponowało, ale radni nie przyjęli jeszcze tego projektu, aby od lipca mieszkańcy z bloków, gdzie są lokale użytkowe, płacili 16,68 zł przy segregowaniu odpadów i 24,19 zł, gdyby tego nie robili. A dla właścicieli domu jednorodzinnego o powierzchni 100 mkw. stawki wyniosłyby 63,20 zł. – Statystycznie mieszkańcy zapłacą o 25 proc. więcej za odbiór i zagospodarowanie odpadów – przyznaje Krystyna Paluchowska, rzecznik MPO w Krakowie.

Mieszkańcy Gdańska dotąd za śmieci płacili 10–11 zł miesięcznie za osobę. W ostatni czwartek radni zdecydowali, że wysokość opłat będzie zależała od metrażu mieszkania. Opłata będzie wynosiła 66 groszy za metr kwadratowy w domach o powierzchni nieprzekraczającej 110 m kw. (gdy powierzchnia jest większa, to za każdy metr powyżej 110 m kw. opłata będzie wynosiła 5 gr). Przy śmieciach niesegregowanych stawki będą wynosić 88 gr i każdy dodatkowy metr 7 gr. To oznacza, że osoba samotna mieszkająca w lokalu o powierzchni 50 m kw. zapłaci 33 zł przy śmieciach segregowanych lub 44 zł, gdy wrzuci je do jednego pojemnika. Opłaty wzrosną więc nawet czterokrotnie. Osoby o niskich dochodach mogą się zgłosić do MOPS o przyznanie dodatku mieszkaniowego.

Społeczeństwo
Nawet 27 stopni w majówkę. Ale w weekend pogoda się zmieni
Społeczeństwo
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Kto ucieknie z kraju, gdy wybuchnie wojna
Społeczeństwo
Sondaż: Jak Polacy oceniają pontyfikat papieża Franciszka?
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Miliony za śmieci na koszt mieszkańców gminy.
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Społeczeństwo
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”