– Boom zaczął się już w chwili, gdy Polska zakwalifikowała się na Euro – mówi Marcin Harasimowicz z Akademii Piłkarskiej Legii Warszawa. Wzrost zainteresowania takimi zajęciami zauważono także w klubie Wisła Kraków.
Trenerzy mówią, że na zajęcia piłkarskie przychodzą coraz młodsze dzieci. Legia już od ponad roku prowadzi piłkarskie przedszkola dla dzieci w wieku od trzech do siedmiu lat. W zajęciach mogą uczestniczyć zarówno dziewczynki, jak i chłopcy. – Zainteresowanie jest tak ogromne, że przez ten czas uruchomiliśmy już 40 takich punktów na terenie województwa mazowieckiego – opowiada Harasimowicz. Dodaje, że także starsze dzieci coraz chętniej chodzą do szkółek. – W tym roku z Legią na obozy piłkarskie wyjechało aż 600 dzieci – opowiada.
Wisła Kraków postawiła na zajęcia sportowe w przedszkolach. Jak opowiada Piotr Truchlewski z Akademii Piłkarskiej małopolskiego klubu, w ubiegłym roku w zajęciach prowadzonych przez trenerów Wisły uczestniczyło 120 maluchów.
– Oczywiście zajęcia dla przedszkolaków nie są typowymi treningami. Mają formę zabawy i w zasadzie bardziej oswajają z piłką, niż uczą profesjonalnej gry – tłumaczy Marcin Harasimowicz.
Z euromanii cieszy się psycholog społeczny prof. Zbigniew Nęcki. – Każda forma sportu jest dziś bardzo pożądana. Jeśli polscy piłkarze spowodowali, że dzieci oderwały się od komputerów i wyszły na boisko, to należą im się gratulacje – twierdzi ekspert. Dodaje, że maluchy podchwyciły temat piłkarski, bo turniej spotkał się z pozytywnym odbiorem. – Media relacjonowały to wydarzenie jak największe święto. Dodatkowo dzieci obserwowały kibicowanie w domu i widziały, że rodzice byli dumni z drużyny i cieszyli się z sukcesów biało-czerwonych. Dotarło do nich, że sport i piłka to coś fajnego – tłumaczy prof. Nęcki.