Przemoc w rodzinie: Nauczyciele mogą zakładać niebieską kartę

Szkoła może założyć dokument wskazujący na przemoc w rodzinie. Stwarza to ryzyko nadużyć

Publikacja: 10.11.2011 10:01

Przemoc w rodzinie: Nauczyciele mogą zakładać niebieską kartę

Foto: ROL

Każdy z ponad 600 tys. nauczycieli, który uzna, że w rodzinie ucznia dochodzi do przemocy, może założyć niebieską kartę (NK). Eksperci ostrzegają, że nowe prawo może doprowadzić do wielu nadużyć.

Wcześniej NK mogli zakładać tylko policjanci i pracownicy socjalni. Ci, w przeciwieństwie do szkół,  mają  kwalifikacje i możliwości sprawdzenia, czy rzeczywiście dochodzi do przemocy. Mają też większe doświadczenie, bo na co dzień  interweniują w takich sprawach.

 

– Nauczyciele nie powinni  wypełniać niebieskiej karty, bo nie są do tego odpowiednio przygotowani – uważa Elżbieta Czyż z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. – Może się zdarzyć,  że na zięcia doniesie rozżalona teściowa, a na ojca  matka w trakcie rozwodu. Nauczyciel zaś nie ma możliwości zweryfikowania takich informacji. Tymczasem w NK wpisuje się m.in., czy dziecko jest kopane, zmuszane do kontaktów seksualnych, ale także czy jest popychane,  czy ma ograniczane kontakty.  Może się więc zdarzyć, że zwykły domowy „szlaban", na który dziecko poskarży się w szkole, zostanie potraktowany jako przestępstwo.

600 tys. nauczycieli może założyć niebieską kartę

Prof. Brunon Hołyst, kryminolog, wskazuje, że założenie NK rozpoczyna procedurę, od której nie można odstąpić. Za to może ona stygmatyzować rodzinę. Dlatego jego zdaniem nauczyciele nie powinni mieć prawa do zakładania NK, zwłaszcza że relacje między nimi a rodziną ucznia nie zawsze są idealne.

Niebieskiej karty w szkole broni natomiast  Katarzyna Hall, minister edukacji.  Według niej ważniejsze jest, aby nie przeoczyć żadnego krzywdzonego dziecka, niż to, że ktoś nadgorliwie założy kartę bez odpowiedniego uzasadnienia.

Eksperci przypominają, że już wcześniej szkoła musiała informować np. pomoc społeczną, sąd rodzinny czy policję o podejrzeniu  przemocy.

Maciej Osuch, społeczny rzecznik praw  ucznia, uważa, że   szkoły mogą zakładać NK, ale procedura musi być pod większą kontrolą. Powinien w niej uczestniczyć  psycholog, bo jest on w stanie stwierdzić, czy dziecko mówi prawdę czy fantazjuje.

Nauczyciel ma wypełniać niebieską kartę w obecności rodziców. Nie musi być przy tym psycholog. Dokument trafia do specjalnego gminnego zespołu , który podejmuje decyzję, co dalej zrobić. W najgorszym razie może się to skończyć odebraniem praw rodzicielskich.

Więcej w serwisie:

Każdy z ponad 600 tys. nauczycieli, który uzna, że w rodzinie ucznia dochodzi do przemocy, może założyć niebieską kartę (NK). Eksperci ostrzegają, że nowe prawo może doprowadzić do wielu nadużyć.

Wcześniej NK mogli zakładać tylko policjanci i pracownicy socjalni. Ci, w przeciwieństwie do szkół,  mają  kwalifikacje i możliwości sprawdzenia, czy rzeczywiście dochodzi do przemocy. Mają też większe doświadczenie, bo na co dzień  interweniują w takich sprawach.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce