Coraz większe kolejki w przychodniach

Zmiana ustawy refundacyjnej może wydłużyć czas oczekiwania na wizytę u lekarza specjalisty

Publikacja: 19.01.2012 01:41

Kolejki wydłużają się m.in. u diabetologów. Na zdjęciu mierzenie poziomu cukru we krwi

Kolejki wydłużają się m.in. u diabetologów. Na zdjęciu mierzenie poziomu cukru we krwi

Foto: PAP, Jacek Bednarczyk Jacek Bednarczyk

Od nowego roku o większej liczbie pacjentów w przychodniach mówią ci lekarze, do których trafiają pacjenci chorzy przewlekle: reumatolodzy, kardiolodzy, onkolodzy.

Kontrakty przychodni z NFZ są ograniczone. Jeśli teraz liczba pacjentów się zwiększy, kolejki do specjalistów będą się wydłużać.

– W naszym szpitalu znacznie więcej pacjentów niż zazwyczaj zgłasza się do poradni onkologicznej i kardiologicznej – mówi Agnieszka Pachciarz, prezes Pleszewskiego Centrum Medycznego (Wielkopolska).

Powód? Ustawa refundacyjna. Od jej wejścia w życie lekarze muszą udowadniać, że ich pacjenci mają prawo do refundowanych leków – na przykład dlatego, że chorują na chorobę przewlekłą. – Wiemy na pewno, że do poradni onkologicznej zgłaszają się chorzy prowadzeni przez lekarzy rodzinnych po zaświadczenie, że są chorzy przewlekle. Prawdopodobnie nagły tłok u kardiologów jest spowodowany tym samym – mówi Agnieszka Pachciarz.

Taki sam problem mają lekarze diabetolodzy. Na co dzień chorych na cukrzycę prowadzą lekarze rodzinni. Teraz wysyłają oni pacjentów do specjalistów po zaświadczenia. – Codziennie mam kilku takich pacjentów. Wizyt jest zdecydowanie więcej niż zazwyczaj – przyznaje dr Barbara Śliwińska-Knast, lekarz diabetolog z Pleszewa.

Potwierdzają to pracowniczki recepcji w kilku przychodniach, do których dzwoniliśmy. – Do diabetologa zapisy na czerwiec – mówią w jednej z przychodni  z Krakowa.

Lista refundacyjna zmieniła też ceny leków zażywanych do tej pory przez pacjentów. – Opiekujemy się stale tą samą grupą pacjentów po przeszczepach, więc ich liczba się nie zwiększyła po wejściu listy w życie – mówi prof. Zbigniew Patrzałek, konsultant ds. transplantologii na Dolnym Śląsku. – Jednak w naszej dziedzinie niektóre leki podrożały z 3,20 do 200 zł. Zmieniamy więc terapie stosowane przez pacjentów, bo chorego, który ma 800 zł renty, na te leki po prostu nie byłoby stać – dodaje.

W innych dziedzinach to zjawisko nie jest tak ewidentne. – Prośby o zmianę leków na tańsze zdarzają się, ale na razie sporadycznie – mówi dr Śliwińska-Knast.

Lekarze dodają jednak: sytuacja może się zmienić, gdy minie zamieszanie wywołane ustawą refundacyjną i pacjenci sprawdzą, czy nie mogą zastąpić używanych dotąd leków tańszymi odpowiednikami.

Co oznacza większa liczba wizyt u specjalistów? – Jeśli dostęp do opieki specjalistycznej ma być zapewniony przynajmniej na tym poziomie co dotychczas, kontrakty przychodni specjalistycznych powinny być w tym roku o 8 – 10 proc. wyższe niż rok temu – uważa Maciej Sokołowski, dyrektor Wojewódzkiej Poradni Specjalistycznej we Wrocławiu. Dodaje, że gdy w zeszłym roku zmieniły się zasady finansowania przychodni, jego placówka ma wyższy kontrakt z NFZ. – Ale też w przychodniach można przeprowadzać większą liczbę zabiegów  niż dotąd. A to oznacza, że jest jeszcze drugi powód, obok ustawy refundacyjnej, który może spowodować, że kontrakty z NFZ szybciej się wyczerpią. NFZ zapowiada, że będzie monitorował sytuację – mówi Sokołowski.

Czytaj także w serwisie:

Od nowego roku o większej liczbie pacjentów w przychodniach mówią ci lekarze, do których trafiają pacjenci chorzy przewlekle: reumatolodzy, kardiolodzy, onkolodzy.

Kontrakty przychodni z NFZ są ograniczone. Jeśli teraz liczba pacjentów się zwiększy, kolejki do specjalistów będą się wydłużać.

Pozostało 90% artykułu
Hybrydy
Skoda Kodiaq. Co musisz wiedzieć o technologii PHEV?
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
Czym jeździć
Skoda Kodiaq. Mikropodróże w maxisamochodzie
Prawo karne
"Budda" w areszcie. Sąd podjął decyzję także w sprawie innych podejrzanych
Praca, Emerytury i renty
Pracownik na L4 ma ważny obowiązek. Za niedopełnienie grozi nawet dyscyplinarka
Administracja państwowa
Koniec z pracą urzędów od 8.00 do 16.00. Co chce zrobić rząd?