- Polskie sądy nie są już niezależne od polskiego rządu i polskiego parlamentu - tak piątkową decyzję o wstrzymaniu wydania mężczyzny ściganego Europejskim Nakazem Aresztowania tłumaczył SO w Amsterdamie - czytamy na Onet.pl.
Sąd w Holandii zwrócił szczególną uwagę na funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która nie uznała zabezpieczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Czytaj także: TSUE zawiesza Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego
Przypomnijmy, że w kwietniu na wniosek Komisji Europejskiej TSUE zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych dotyczących właściwości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych sędziów.
Wniosek KE to kontynuacja skargi ws. systemu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce, jaką w październiku 2019 r. Komisja skierowała do TSUE. W uzasadnieniu wskazywała, że system rygorów środków dyscyplinarnych godzi w niezależność i bezstronności Izby Dyscyplinarnej SN, w której skład wchodzą wyłącznie sędziowie wskazani przez nową Krajową Radę Sądownictwa, wybraną w większości przez Sejm w procedurze o charakterze politycznym, a nie jak wcześniej – przez samorząd sędziowski.