Sprawą afery hejterskiej zajmuje się powołany przez ministra Adama Bodnara zespół prokuratorów we Wrocławiu. W czerwcu ubiegłego roku prokuratorzy wysłali do Sądu Najwyższego wnioski o uchylenie immunitetu czterem sędziom. Immunitet, po pozytywnym rozpatrzeniu wniosków przez Izbę Odpowiedzialności Zawodowej, miałby zostać uchylony Łukaszowi Piebiakowi, Jakubowi Iwańcowi, Arkadiuszowi Cichockiemu oraz Przemysławowi Radzikowi.
Jak się okazuje, Izba Odpowiedzialności Zawodowej nie wyznaczyła dotychczas terminów, w których się sprawami tych osób, zajmie. Wyjątkiem jest Jakub Iwaniec. Jego sprawa była w Sądzie Najwyższym rozpoznawana we wrześniu, potem odroczono ją do grudnia, a obecnie kwestią uchylenia Iwańcowi immunitetu SN ma się zająć w lutym.
Rzecznik prokuratury: Sytuacja jest dość patowa
- Na działania SN czekamy z niecierpliwością, bo to, że w sprawie tam nic się nie dzieje, blokuje nasze dalsze czynności – powiedziała portalowi Onet.pl prok. Anna Zimoląg, rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu.
- Nie chcę się wypowiadać na temat tego, czy to mogłaby być jakaś forma obstrukcji, tego po prostu nie wiem. Wiem jednak, że wnioski o uchylenie immunitetów czterem osobom złożyliśmy w czerwcu, sprawa w biegu, gdzie trwa jej rozpoznawanie, jest jedna, zaś w pozostałych do dziś SN nie wyznaczył nawet wstępnych terminów, w których miałby zająć się tymi wnioskami – dodała.
Prok. Zimoląg poinformowała, że prokuratura kierowała do SN pisma z pytaniami o terminy rozpoznania kolejnych wniosków o uchylenie immunitetów i wniosku o przeprowadzenie testu niezawisłości wobec jednej z osób orzekających w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. - Terminów rozpoznania tych spraw wciąż brak - przyznała rzeczniczka prokuratury. - Nie mamy żadnych wiadomości, co i kiedy będzie się z nimi dalej działo, zaś wskutek tego my nie możemy zaplanować żadnych czynności z udziałem osób, co do których przedstawiono wnioski o uchylenie immunitetów. Sytuacja jest dość patowa - dodała.