Siedmiu sędziów Izby Pracy SN w kwietniu 2023 r. zakwestionowało jednoosobowe sądy w sprawach cywilnych w drugiej instancji wprowadzone na czas Covid-19 i nakazało sądom z dnia na dzień zamienić je składami złożonymi z trzech sędziów.
Chaos po siódemce opanowany
– W mojej ocenie zamieszanie związane ze składami sądów drugiej instancji jest już za nami. Obecnie prawie wszystkie apelacje rozpoznawane są w składach jednoosobowych, w tym także w sprawach, w których uprzednio rozlosowano skład trzyosobowy (wymuszone ową uchwałą). Odczuwalne jest już pewne przyspieszenie rozpoznawania apelacji w zasadzie w każdym sądzie apelacyjnym. W moim odczuciu przyspieszyły zwłaszcza apelacje w sądach apelacyjnych w Katowicach, Warszawie i Łodzi – mówi „Rzeczpospolitej” Szymon Kowalczyk, adwokat z kancelarii Sobota Jachira zajmujący się w dużej mierze sprawami frankowymi, które prawie zawsze trafiają do drugiej instancji.
Czytaj więcej
Od 28 września sądy cywilne w instancji odwoławczej mają orzekać jednoosobowo, a w trójkach – tylko wyjątkowo. To pozwoli skierować sędziów pomocniczych do odrębnych spraw.
Podobnie ocenia obecną sytuację sędzia Wojciech Łukowski, prezes SO we Wrocławiu:
– Dzięki noweli kodeksu postępowania cywilnego (weszła w życie 28 września) odpadły wątpliwości i zamęt, jaki wywołała w rozpoznawaniu spraw uchwała siedmiu sędziów SN. Teraz sędziowie najczęściej orzekają jednoosobowo, może w sprawach pracowniczych jest więcej wniosków do prezesa sądu o skład trzyosobowy, a nigdy nie zdarzyło mi się odmówić. Zezwalam na taki skład także w sprawach, w których odbyła się już rozprawa z udziałem trzech sędziów na skutek tej uchwały, a co do zasady według noweli dalej powinny być rozpatrywane jednoosobowo – mówi prezes.